Trzybramkową stratę z wyjazdu na Węgry będą miały do odrobienia w Lublinie piłkarki ręczne zespołu SPR, by awansować do 1/8 finału Pucharu Federacji. Jest to realne, ale mistrzynie Polski czeka ciężka walka, bo Węgierki grają bardzo agresywnie, na pograniczu faulu. Inna sprawa, że serbscy sędziowie Aleksandar Pandzić i Ivan Mosorinski pozwalali gospodyniom na znacznie więcej niż naszym zawodniczkom, choć przyczyn porażki należy upatrywać przede wszystkim w przestojach, kiedy rywalki zdobywały po kilka bramek z rzędu. Przy bardzo wyrównanej grze przez pięćdziesiąt minut spotkania decydujący był ostatni dziesięciominutowy okres gry. W 49. min. po rzucie Sabiny Włodek lublinianki objęły prowadzenie 20:19, ale na kilka sekund przed końcową syreną Węgierki miały najwyższą w tym meczu czterobramkową przewagę - 27:23. Przerywając próbę wyprowadzenia szybkiej kontry najlepsza w zespole węgierskim Litwinka Laima Bernatavitiute ukarana została czerwoną kartką, a szczypiornistki z Lublina miały tylko dwie sekundy na wykorzystanie rzutu wolnego wykonywanego z połowy boiska. Izabela Puchacz popisała się znakomitym rzutem z przeszło dwudziestu metrów i niemal równo z końcową syreną ustaliła rezultat spotkania. Rewanżowy mecz rozegrany zostanie w niedzielę 8 listopada w Lublinie. Alcoa: Melinda Pastrovics - Fruzsina Azari, Laima Bernataviciute 6, Boglarka Bizik, Bernadett Horvath, Angela Kovacs 1, Kriszta Nemeth, Timea Radl, Tamara Tilinger 8, Kristina Triszczuk 6, Melinda Vincze 6. SPR: Justyna Jurkowska i Małgorzata Sadowska - Dorota Małek 3, Sabina Włodek 6, Monika Marzec 3, Izabela Puchacz 5, Kristina Repelewska 1, Aukse Rukaite 3, Alina Wojtas 1, Edyta Malczewska, Kamila Skrzyniarz, Alesia Mihdaliova 2.