Oprócz nich mistrzami olimpijskimi zostali: Chorwatka Sandra Perkovic (rzut dyskiem), Chińczyk Ding Chen (chód na 20 km) i mistrzyni olimpijska z Pekinu Jamajka Shelly-Ann Fraser-Pryce (100 m). Skazana na sukces Jako pierwsza kibiców zgromadzonych na Stadionie Olimpijskim w euforię wprowadziła Jessica Ennis, która okazała się najlepsza w siedmioboju. 26-letnia brytyjska lekkoatletka po prostu była skazana na sukces.Od kilku miesięcy wszystkie brytyjskie gazety informowały ze szczegółami o niemal każdym szczególe jej życia, o kolejnych etapach przygotowań do olimpiady i nawet najdrobniejszych kontuzjach najgroźniejszych rywalek w walce o mistrzostwo olimpijskie.Największe obawy dziennikarzy dotyczyły powracających co jakiś czas problemów Ennis z kostką i goleniem, które zmusiły ją do rezygnacji z występu w ubiegłorocznych mistrzostwach Europy w hali. W pamięci też mieli przeciążeniowe pęknięcie kości w prawej stopie, które wyeliminowało ją z reprezentacji olimpijskiej jadącej do Pekinu przed czterema laty. Tym razem jednak obyło się bez podobnych kłopotów, a do tego pochodząca z Sheffield lekkoatletka nie zawiodła oczekiwań całej Wielkiej Brytanii. Była jedną z pierwszoplanowych twarzy Team GB, obok triumfatora Tour de France - Bradleya Wigginsa, który zdobył złoty krążek olimpijski w indywidualnej jeździe na czas.Obydwojgu gazety przepowiadają od kilku tygodni rychłe otrzymanie tytułów szlacheckich z rąk królowej Elżbiety II. Najwcześniej może to nastąpić w przyszłym roku. Chciał zostać piłkarzem Mohamed Farah został mistrzem olimpijskim w biegu na 10 000 m. Pochodzący z Somalii zawodnik uzyskał czas 27.30,42. We wczesnej młodości uprawiał biegi przełajowe. Chciał również zostać piłkarzem, ale jego nauczyciel wychowania fizycznego zauważył talent Faraha do biegania na długich dystansach.Z kolei Greg Rutherford wygrał konkurs skoku w dal. Brytyjczyk uzyskał wynik 8,31. W młodości Rutherford grał w piłkę nożną w zespole Aston Villa. Z kolei jego dziadek - Jock Rutherford - był najstarszym piłkarzem w historii londyńskiego Arsenalu. Podczas poprzednich igrzysk, w 2008 roku w Pekinie, zajął w skoku w dal dziesiąte miejsce. Miała problemy z dopingiem Do niespodzianki doszło w konkursie rzutu dyskiem kobiet. Najlepsza okazała się 22-letnia Chorwatka Sandra Perkovic. Wiosną ub. roku testy antydopingowe wykazały obecność niedozwolnego środka stymulującego (metylohexanamina). Zawodniczkę ukarano sześciomiesięczną dyskwalifikacją. Międzynarodową karierę zaczynała od nieudanego startu w mistrzostwach świata juniorów w Pekinie (2006). W kolejnym sezonie zdobyła dwa srebrne medale - mistrzostw świata juniorów młodszych oraz mistrzostw Europy juniorów. W roku 2008 przyjechała do Bydgoszczy, gdzie wywalczyła brązowy medal mistrzostw świata juniorów.Przed igrzyskami w Londynie największe sukcesy odniosła w mistrzostwach Europy - wygrała rywalizację dyskobolek w Barcelonie w 2010 i w tym roku w Helsinkach. Okazjonalnie startuje także w pchnięciu kulą. Powtórzyła wyczyn z Pekinu Na deser sobotnich zmagań lekkoatletów kibice obejrzeli finałowy bieg na 100 metrów kobiet. Najlepsza okazała się Jamajka Shelly-Ann Fraser-Pryce. Na co dzień jest studentka uniwersytetu technologicznego w Kingston powtórzyła wynik sprzed czterech lat z Pekinu. Jest mężatką.Ma w dorobku również tytuł mistrzyni świata w sprincie z Berlina z 2009 roku, gdzie zwyciężyła również w sztafecie 4x100 m. Z koleżankami z jamajskiej ekipy wywalczyła też srebrne krążki w MŚ w Osace (2007) i Daegu (2011). Jej matka również była sprinterką, a także startowała w skoku w dal. Właśnie ją wskazuje jako osobę, która miała największy wpływ na jej karierę, obok trenera Stephena Francisa. Od 2010 roku jest Ambasadorem Dobrej Woli UNICEF-u.