To zwycięstwo było bardzo ważne dla gospodarzy, którzy wydostali się ze strefy spadkowej. Obecnie zajmują 15. miejsce mając "oczko" przewagi nad zagrożonym Bucasporem. Grosicki swój niedzielny popis zaczął w 17. minucie, kiedy wykorzystał rzutu karny. Wyrównał w 53. Joshua Simpson. Potem jednak kolejne dwa gole strzelił polski napastnik. Zrobił to w przeciągu czterech minut (60. i 64.). W 75. kontaktową bramkę zdobył Huseyin Tok, ale w 89. wynik spotkania ustalił Michael Eneramo. W tym momencie na boisku nie było już "Grosika", którego w 82. minucie zastąpił Tomasz Rada, a kibice zgotowali mu owację na stojąco. Grosicki ma już pięć trafień w tureckiej ekstraklasie, gdzie trafił w zimowym oknie transferowym za 900 tysięcy euro. Poprzednie gole nie dały jednak Sivassporowi nawet punktu. W 40. minucie na murawie pojawił się inny Polak - Maciej Iwański. Były piłkarz Legii Warszawa, który teraz reprezentuje barwy Manisasporu zmienił Bulenta Cevahira. - Grosicki zagrał wspaniale. Kibice już go uwielbiają, bo jego gole pozwoliły zespołowi opuścić strefę spadkową - powiedział turecki dziennikarz sportowego dziennika "Foto gol" Taner Ayyildiz. - W sześciu meczach zdobyłem już pięć bramek, więc kibice to doceniają. Dla nas jednak najważniejsze było przełamanie złej passy i awans do bezpiecznej strefy w tabeli - powiedział Grosicki. Fani sympatię okazują mu nie tylko na meczach. - Dwa dni temu grupa kibiców przyszła na trening i śpiewała o mnie piosenki. Byłem zaskoczony, że już ułożyli przyśpiewki ze mną w roli głównej. Koledzy z zespołu trochę żartowali i krzyczeli do mnie "gwiazda" - dodał. W Sivas futbol jest niezmiernie popularny. - Ludzie tutaj żyją od meczu do meczu. Podchodzą do piłki bardzo żywiołowo, a na trybunach zawsze panuje gorąca atmosfera - wyjaśnił. Mimo efektownego dorobku bramkowego Grosicki nie doczekał się na pochwałę ze strony trenera Rizy Calimbaya. - Szkoleniowiec przyszedł do szatni i pogratulował zespołowi, nikogo specjalnie nie wyróżniał. Oprócz normalnej premii za zwycięstwo, nie dostanę żadnej specjalnej nagrody. Po prostu dobrze wykonuję swoją pracę i muszę się skupić, aby utrzymać taką dyspozycję do końca rozgrywek - zakończył były zawodnik m.in. Legii Warszawa i Jagiellonii Białystok. Dwa punkty stracił Trabzonspor, który na własnym stadionie zremisował z Kayserisporem 3-3. Remis gospodarzom uratował Arkadiusz Głowacki, który do siatki trafił w 88. minucie. Polski obrońca rozegrał cały mecz, natomiast w 72. na murawie pojawił się Paweł Brożek zmieniając Umuta Buluta. W tabeli Trabzonspor zajmuje drugie miejsce mając tyle samo punktów, co Fenerbahce Stambuł. Zobacz wyniki, strzelców goli i składy z 23. kolejki tureckiej ekstraklasy oraz tabelę Zobacz wszystkie trafienia Kamila Grosickiego w niedzielnym meczu z Manisasporem: Pierwszy gol: Drugi gol: Trzeci gol: