Petacchi, u którego pozytywny wynik (obecność salbutamolu) dała kontrola antydopingowa przeprowadzona podczas Giro d'Italia w maju ubiegłego roku, nie został ukarany przez Włoską Federację Kolarską (FCI). Decyzję o uniewinnieniu zawodnika zaskarżył w lecie ub. roku do międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego Włoski Komitet Olimpijski (CONI), który domagał się ukarania Petacchiego roczną dyskwalifikacją. W opinii FCI pozytywny wynik kontroli był "konsekwencją podanie poprzez inhalację środka terapeutycznego, co nie stanowi złamania regulaminu antydopingowego". Kolarz cierpi na astmę i stosuje salbutamol w celach leczniczych, zgodnie z zaleceniem i za zgodą lekarzy - wyjaśniła włoska federacja. Salbutamol jest lekiem dopuszczonym przez przepisy antydopingowe, po warunkiem, że stosowany jest na zalecenie lekarza, w określonych dawkach i wyłącznie poprzez inhalację. Jeśli te warunki nie są zachowane - traktowany jest jako anabolik. Prowadzona przez Trybunał sprawa trwa wyjątkowo długo, głównie z uwagi na przeciągające się spory natury medycznej i konfrontacja ekspertów wyznaczonych z jednej strony przez CONI, z drugiej przez zawodnika. Petacchi, jeżdżący w barwach grupy Milram, odniósł w tym sezonie pięć zwycięstw. Jego występ w zbliżającym się wyścigu Gandawa - Wevelgem stoi pod znakiem zapytania ale przewidziany jest jego start w nowej imprezie - Wyścigu Dookoła Turcji, a później w Giro d'Italia (10 maja - 1 czerwca). 34-letni Włoch, uważany za najlepszego na świecie specjalistę sprinterskich końcówek etapów, wygrał od 2003 roku 24 etapy Giro d'Italia.