"W górę, w dół, w lewo, w prawo, pod wiatr... Czułem się, jakbym oddychał przez słomkę. To był dla mnie trudny początek. Nie wiem, czy dla innych też. Falisty teren, nierówna nawierzchnia, kręta trasa i szybkie zjazdy... "Zobaczymy, co będzie dalej. Nie trenowałem dużo w tak specyficznych warunkach, ale mam nadzieję, że będę się czuł lepiej w następnych dniach" - powiedział Amerykanin, który w 1992 r. właśnie w Irlandii po raz pierwszy startował jako zawodowiec. W pierwszym wyścigu po lipcowym TdF, w którym zajął 3 m, Armstrong przyjechał do mety w Watford w grupie 14 kolarzy, którzy stracili do etapowego zwycięzcy 16 sekund. Etap liczył 196 km (z Powerscourt do Watford). Downing pokonał go w czasie 5 godzin, 10 minut i 37 sekund. Drugi był Rosjanin Aleksander Kołobniew, trzeci Duńczyk Matti Breschel, obaj ze stratą sekundy.