- Spodziewałem się, że będzie to ciężki mecz. Holendrzy zawiesili nam wysoko poprzeczkę - powiedział Pysz. - Gdybyśmy byli w słabszej dyspozycji, to pewnie byłoby trudniej wygrać, ale jak się maszyna zacznie kręcić, to już się kręci. Dobrze jeździliśmy, zmienialiśmy pozycje i taki sposób gry męczy rywala, który zaczyna popełniać błędy. Trener Pysz dodał, że w meczu z Australią da odpocząć naszemu bramkarzowi, Przemkowi Odrobnemu i da szansę Kamilowi Kosowskiemu. - Jestem teraz rozczarowany, ale mam świadomość, że przegraliśmy z najlepszym zespołem turnieju - ocenił trener Holendrów Larry Suarez. - Nie ma co się łudzić. Nie mieliśmy szans. Teraz trzeba zapomnieć o tym spotkaniu i koncentrować się na kolejnych. - Holandia z roku na rok gra coraz lepiej - zauważył nasz obrońca Adam Borzęcki. - W tym meczu byliśmy mocno skoncentrowani. Nie kombinowaliśmy, tylko strzelaliśmy, gdy była ku temu okazja. Dobrze zagraliśmy w osłabieniu, choć niepotrzebnie łapaliśmy kary. Ja byłem dwa razy wykluczony. Raz chciałem wesprzeć Przemka Odrobnego, bo sędzia nie reagował na faul rywala. Uznałem, że sami musimy go wesprzeć, gdyż na to zasłużył, bo na tym turnieju odwala świetną robotę - wyjaśnił Borzęcki. Grzegorz Wojtowicz. Krynica