Probierz mógł na chwilę odetchnąć z ulgą. Wisła wciąż jest w grze o Puchar Polski i zapewnienie sobie tym sposobem startu w Lidze Europejskiej latem - Najważniejsze, że to wywalczenie awansu - przyznał krakowski trener. - Bramka, którą szybko zdobyliśmy ustawiła to spotkanie. Niepotrzebnie tylko w końcówce daliśmy się zepchnąć do obrony, bo wtedy nie byłoby pytań, kto awansuje - dodał. Probierz pochwalił też Siergieja Pareikę, który w końcówce popisał się świetną interwencją broniąc strzał głową Marcina Kamińskiego. - Chwała Siergiejowi za to, że to wybronił. W takich chwilach, gdy bramkarz pomaga zespołowi, to jest bardzo ważne - zaznaczył. Na pytanie, który z trzech ostatnich meczów z Lechem był najtrudniejszy, odparł: - Nie było spotkań mniej lub bardziej trudnych. Raz zremisowaliśmy 0-0, a dwa razy wygraliśmy 1-0, więc widać że poziom obydwu zespołów jest podobny. Mówiłem to już, że Lech ma jeden z najmocniejszych zespołów w Polsce, nie przez przypadek niedawno chciano płacić za Rudniewa 5 milionów euro - przypomniał. Dopytywany o stan zdrowia kontuzjowanego Kew Jaliensa powiedział, że Holender pojedzie jutro na badania i dopiero wtedy będzie coś wiadomo. - Nie jestem lekarzem - zastrzegł się. W znacznie gorszym nastroju był trener Lecha Mariusz Rumak - Rozegraliśmy dzisiaj tylko drugą połowę. Niestety, w pierwszej też przegraliśmy 0-1. Gratuluje zespołowi Wisły, bo to on będzie w kolejnej rundzie Pucharu Polski powiedział;. - Uważam, że zagraliśmy lepsze spotkanie niż w Białymstoku, ale nadal zbyt słabe, żeby pokonać zespół Wisły. Mam nadzieję, że kiedyś fortuna do nas wróci. To nie jest tak, że zawodnicy podejmowali złe decyzje. Każdy chyba zgodzi się ze mną, że strzał Marcina Kamińskiego był fantastyczny, ale obrona Pareiki była też fantastyczna. Dlatego potrzeba nam troszeczkę szczęścia, żeby wygrywać. Rumak dopytywany jakie teraz cele będą postawione przed zespołem nie wyraził zdecydowanej opinii. - Musimy spojrzeć na Lecha z innej strony. Nie gramy w Pucharze Polski, więc jedna droga do pucharów jest poza nami. Zostały mecze ligowe, czyli 9 kolejek, ale mamy dużą stratę punktową. Trzeba się zastanowić i przyjąć strategię, czy przypadkiem nie budować Lecha na przyszły sezon. Są zawodnicy, którzy zadeklarowali, że chcą opuścić klub, są młodzi zawodnicy, którzy chcą zbierać doświadczenie. Potrzebna jest głębsza analiza, jak ten Lech ma wyglądać po tym meczu. Tak naprawdę to był najważniejszy mecz sezonu, bo miał pokazać, czy ten sezon nie jest dla nas stracony. Ten mecz przegraliśmy. W związku z tym trzeba wyciągnąć poważne wnioski co do przyszłości i funkcjonowania tej drużyny w klubie - podsumował Rumak.