- Dzisiaj zależało mi, żeby grały wszystkie zawodniczki, nawet te spoza 12 - powiedział trener Alojzy Świderek. - Dla mnie było to ważne, bo w kolejnych meczach - bo mam nadzieję, że będzie ich więcej - będę potrzebował wartościowych zmian. A dziewczyny muszą gdzieś się ograć, poczuć to boisko. Nie było takiej potrzeby, aby jedna szóstka grała do końca w niezmienionym składzie. - Jestem zadowolony ze zwycięstwa, choć oczywiście można mieć pewne uwagi do gry w niektórych okresach meczu. Zdarza nam się tracenie punktów w końcówkach, ale proszę zauważyć, że potrafimy jednak zwyciężać w tych decydujących momentach i to jest dla mnie ważne. Wygraliśmy wszystkie trzy spotkania po 3:0 i przyznam szczerze, że nawet się tego nie spodziewałem. - Moim celem jest zawsze zwycięstwo, ale niestety, nie zawsze jest to możliwe - zauważył trener reprezentacji Rumunii Darko Zakoc. - Gratuluję Polkom pierwszego miejsca w grupie. W tych meczach w Zrenjaninie potwierdziły swoją pozycję i życzę im powodzenie w ćwierćfinale. My natomiast popełniliśmy dzisiaj za dużo prostych i niewymuszonych błędów. Tak samo zresztą jak w meczu z Czeszkami. Gramy jednak dalej, postaramy się jeszcze pokazać dobrą siatkówkę w tym turnieju. - Jesteśmy zadowolone, że udało nam się bez większych problemów wygrać wszystkie mecze i zająć pierwsze miejsce w grupie - stwierdziła Milena Radecka, rozgrywająca reprezentacji Polski. - Na pewno nasza gra nie jest tym, na co nas stać, ale myślę że wszystko jest tak wyliczone, żeby ta forma przyszła na najważniejsze spotkania w tym turnieju. W tych pierwszych meczach docierałyśmy się, poznawałyśmy się trochę lepiej. Myślę, że pójdzie to w lepszym kierunku. Mecz z Czeszkami był dla najważniejszy, najbardziej się na niego nastawiałyśmy, a dziś wystarczał nam jeden set. Trener miał okazję sprawdzić dublerki, wszystkie dostały szansę i myślę, że pokazały się z dobrej strony. To ważne, by dziewczyny poczuły klimat tych mistrzostw, bo na pewno to im się przyda. - Trochę dziwny był ten mecz - zauważyła Krystyna Strasz, libero reprezentacji Polski. - - Zwycięstwo nie przyszło łatwo, bowiem musiałyśmy jednak trochę powalczyć i do samego końca utrzymać koncentrację. Po wygranym pierwszym secie wiedziałyśmy, że mamy awans do ćwierćfinału i troszeczkę spuściłyśmy z tonu. Brakowało równej gry. Cieszę się, że miałam okazję zagrać całe spotkanie. - Cieszę się, że dostałam dzisiaj szansę, bowiem nie spodziewałam się tego - nie kryła zadowolenia Anita Kwiatkowska. - Na początku było trochę tremy, nie czułam się zbyt pewnie. Zwłaszcza, że przez ostatnie dwa dni tylko oglądałam z trybun koleżanki. Później jakoś się rozluźniłam i chyba wyglądało to lepiej. Dobrze się stało, że trener mógł sprawdzić dzisiaj inne zawodniczki. - Musimy wygrywać każdy mecz, żeby podnosić swoje morale - stwierdziła Katarzyna Jaszewska. - To poprawia naszą psychikę i dzięki temu możemy się czuć lepiej przed kolejnym, najważniejszym w tym turnieju meczem. Myślę, że dwa dni przerwy nam się przydadzą. Choć może nie była to wymagająca grupa, to jednak kosztowało nas to trochę wysiłku fizycznego i psychicznego. Ze Zrenjanina Marcin Pawlicki