- Przytrafił nam się falstart. Ta liga dopiero się zaczyna i jeśli wszystko pójdzie dobrze, to środowa porażka nie będzie miała znaczenia w końcowym rozrachunku. Teraz będziemy już jednak musieli walczyć z ręką na pulsie. Po przegranej na inaugurację rozgrywek Liga Mistrzów w tej chwili staje się dla nas priorytetem;nie możemy sobie pozwolić na kolejne potknięcia - powiedział trener Jacek Nawrocki. Podkreślił, że hiszpański zespół taktycznie nie zaskoczył mistrzów Polski, którzy doznali porażki przez własne błędy. - Wiedzieliśmy, że jeśli tej drużynie pozwoli się grać, to reprezentuje ona taki poziom, że przy własnej publiczności może sprawić wiele problemów. I po dwóch zwycięskich setach pozwoliliśmy im na to, by zaprezentowali swoje umiejętności. Zagrali kapitalne spotkanie jak na swoje możliwości. My wprost przeciwnie. Zwłaszcza w piątym secie, w którym nastąpiła kulminacja naszych błędów. Sami przegraliśmy ten mecz - ocenił Nawrocki. Przeciwko CAI Teruel bełchatowianie wystąpili bez dwóch podstawowych zawodników - Daniela Plińskiego i Piotra Gacka. Szkoleniowiec postanowił dać im kilka dni odpoczynku i nie zabrał do Hiszpanii. Po przegranym meczu powiedział: - Była to decyzja dalekosiężna, wybiegająca poza to spotkanie. W tej chwili tylko w taki sposób możemy ich "odświeżyć". W czwartek przed południem mistrzowie Polski mieli w Hiszpanii trening na siłowni. Po południu wyruszyli do kraju. W sobotę na własnym parkiecie, w meczu PlusLigi, zagrają z Neckermannem AZS Politechniką Warszawską, a 9 grudnia w łódzkiej Atlas Arenie w Lidze Mistrzów zmierzą się z serbskim zespołem Kragujevac.