Krakowianki fatalnie rozpoczęły mecz i już w 3. min trener "Białej Gwiazdy" Wojciech Downar-Zapolski był zmuszony wziąć czas przy stanie 3:9. Reprymenda poskutkowała i pod koniec pierwszej kwarty wiślaczki prowadziły 19:18. Liderką CCC była Amisha Carter, która uzyskała 14 punktów z 18 zdobytych w pierwszej kwarcie przez Polkowice. Kibice Wisły, których niewielu przyszło do hali, ze zdumieniem obserwowali, co wyczyniały ich zawodniczki w drugiej kwarcie. Seria strat przy wyprowadzaniu piłki i pod koszem przeciwnika, fatalna skuteczność spowodowały, że po pierwszej połowie zespół CCC prowadził 48:39. Po przerwie wiślaczki grały lepiej w obronie, ale mimo to nie potrafiły doprowadzić do remisu, choć kilkakrotnie zmniejszały straty do różnicy dwóch punktów. Polkowiczanki mogą sobie zapewnić brązowy medal już w środę, jeśli wygrają w Krakowie. W przypadku zwycięstwa Wisły decydujące piąte spotkanie odbędzie się w weekend w Polkowicach. Wojciech Downar-Zapolski (trener Wisły): - Przepraszam kibiców. Przespaliśmy drugą kwartę. Jak to w takich meczach bywa jedna kwarta zadecydowała o wyniku spotkania. Nie potrafiliśmy znaleźć antidotum na świetnie rzucającą Carter. Krzysztof Koziorowicz (trener CCC): - Bardzo cieszy to zwycięstwo. Po cichu liczyliśmy na to, że uda tu się wygrać, ale gra jeszcze nie jest skończona. Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw i czeka nas jeszcze ciężkie zadanie. Trzeci mecz o trzecie miejsce: Wisła Can Pack Kraków - CCC Polkowice 65:72 (25:24, 14:24, 13:8, 13:16) Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw) 1-2. Kolejne spotkanie rozegrane zostanie 22 kwietnia w Krakowie. Wisła Can Pack Kraków: Jelena Skerovic 17, Ewelina Kobryn 15, Marta Fernandez 12, Dorota Gburczyk 6, Slobodanka Maksimovic 6, Dominique Canty 4, Candice Dupree 3, Agnieszka Pałka 2. CCC Polkowice: Amisha Carter 31, Jillian Robbins 12, Daria Mieloszyńska 10, Agata Gajda 8, Justyna Jeziorna 4, Natalia Małaszewska 3, Marta Gajewska 2, Anna Pietrzak 2.