- Wydaje mi się, że zebrałem optymalną grupę 30 zawodników. Są wśród nich ci, którzy napsuli mi najwięcej krwi w przeciwnych drużynach, kiedy prowadziłem Lechię Gdańsk. Rozmawiałem z każdym osobno. Wszyscy z radością zadeklarowali chęć gry w zespole narodowym - powiedział 52-letni Płonka, który od dwóch miesięcy jest trenerem kadry. Jak zaznaczył, przez pół roku zamierza pracować z tą samą grupą. - Nie wybiegam dalej w przyszłość. Zanim postawię drugi krok, muszę zrobić pierwszy. Wskazane jest, abyśmy wszyscy dobrze się poznali. Chciałbym, aby zawodnicy szli za mną i nie musiałbym ich popychać, żeby grali tak, jak ja planuję. Chcę ich przekonać do siebie. Szkoleniowiec zdaje sobie sprawę z tego, że nie jest to zadanie łatwe. - Gdyby wszystko było z górki, żyli byśmy w raju. Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko trudne do wykonania. Jeśli ktoś mi tak powie, to wejdę na boisko i pokażę, że da się to zrobić. Spędziłem na nim 25 lat, zjadłem zęby na tej dyscyplinie - podkreślił Płonka, który w 2002 roku rozpoczął trenerską pracę w Lechii, dwukrotnie doprowadzając zespół do mistrzostwa Polski (w 2012 wspólnie z Grzegorzem Kacałą, a w tym roku z Pawłem Lipkowskim). 1 czerwca biało-czerwoni, wówczas jeszcze pod wodzą Tomasza Putry, przegrali niespodziewanie w Sztokholmie z gospodarzami 11:19. - Uważam, że to był pechowy wypadek przy pracy. Po raz pierwszy w historii spotkań ze Szwedami, które dały nam 14 zwycięstw, drużyna poniosła klęskę, i to w tak ważnym meczu. Stara i sprawdzona zasada mówi, że trzeba dobrze poznać swojego wroga, zanim stanie się z nim do walki. Bodajże sześć razy, a może i więcej, oglądem pojedynek stoczony w Sztokholmie. Szwedzi nie grali nic wielkiego, a jednak odnieśli zwycięstwo - wspomniał Płonka. W zasadzie mecz wygrał jeden zawodnik - 22-letni skrzydłowy Robin Fransson, który zdobył wszystkie 19 punktów, wliczając w to przyłożenie, podwyższenie i cztery celnie wyegzekwowane rzuty karne. Wcześniej grał w Enkoeping, a od nowego sezonu przeniósł się do angielskiego Malvern RFC, występującego w National League 3 Midlands. - Pamiętam reprezentację Szwecji sprzed 20 lat, kiedy grała z nią Lechia. Była to słabiutka drużyna. Dziś nie są to już chłopcy do bicia. W latach 2010-2012 pokonali m.in. Chorwatów, Litwinów, Łotyszów. Po pierwszej rundzie Pucharu Narodów Europy są na trzecim miejscu w tabeli, my na czwartym, z takim samym dorobkiem trzech zwycięstw i dwóch porażek. 1 czerwca popełniliśmy w Sztokholmie wiele błędów, zwłaszcza w formacjach. Nie miałem zbyt dużo czasu na treningi, ale nie dopuszczam myśli, abyśmy w sobotę polegli - zaznaczył Płonka. Aby wzmocnić wśród rugbistów wiarę w zwycięstwo, a także przy okazji uczestniczących we wspólnych zajęciach piłkarzy Polonii, grających w czwartej lidze, na płytę stadionu wjechała... husaria (Polska Rewia Konna). Najbardziej atmosferę przed pojedynkiem ze Szwedami wyczuły zwierzęta, które rwały się do jajowatej piłki, ignorując tą od futbolu. W pierwszej rundzie rozgrywek Pucharu Narodów Europy dywizji 1B Polacy doznali jeszcze porażki z Mołdawią 20:24 i szanse na awans do elity (1A) mają niewielkie. - Ale jeszcze nie wszystko stracone. Musimy każdy mecz wygrać, najlepiej z bonusem, natomiast rywale muszą gubić punkty. Gdyby tak się stało, to zajęcie pierwszego miejsca daje nam kwalifikację do najwyższej w Europie klasy rozgrywkowej, w której są zespoły: Rosji, Gruzji, Rumunii (uczestnicy ostatniego turnieju o Puchar Świata) oraz Hiszpanii, Portugalii i Belgii. Z tego grona dwie najlepsze drużyny pojadą za dwa lata na finał do Anglii, a trzecia będzie walczyła w światowych barażach - wspomniał Płonka. Turniej finałowy Pucharu Świata o randze mistrzostw odbędzie się w Anglii w 2015 roku. Weźmie w nim udział dwadzieścia drużyn. Dwanaście z nich zapewniło sobie automatyczny awans z poprzedniej imprezy w Nowej Zelandii (w finale gospodarze pokonali Francję 8:7). O pozostałe osiem miejsc rywalizuje 80 krajów z sześciu kontynentów. Szeroki skład Polaków na mecz ze Szwedami: formacja młyna - Sławomir Kaszuba, Rafał Witoszyński, Cyprian Majcher, Marek Płonka (Lechia Gdańsk), Rafał Kwiatkowski, Karol Perzak (Arka Gdynia), Bartłomiej Jasiński, Stanisław Niedźwiecki (Budowlani Lublin), Adrian Chróściel (Pogoń Siedlce), Bartłomiej Szypura (Posnania Poznań), Kamil Bobryk (Vienne), Grzegorz Janiec (St. Etienne), Michał Krużycki (Rouen), Kacper Ławski (Givors), Tomasz Hebda (Strasbourg), Craig Bachurzewski i Mateusz Bartoszek (Glasgow Hawks); łącznicy młyna - Rafał Janeczko (Lechia Gdańsk), Łukasz Szostek (Arka Gdynia); łącznicy ataku - Dawid Banaszek (Arka Gdynia), Dawid Lorentowicz (Pogoń Siedlce); formacja ataku - Mariusz Wilczuk, Tomasz Rokicki (Lechia Gdańsk); Rafał Szrejber, Radosław Rakowski, Szymon Sirocki, Tomasz Stępień (Arka Gdynia), Robert Pawelec, Tomasz Gasik (Pogoń Siedlce), Piotr Jurkowski (Norwegia). Mecze reprezentacji Polski w Pucharze Narodów Europy (kwalifikacje do MŚ) - dywizja 1B: pierwsza runda 6.10.2012 Czechy - Polska 3:29 3.11.2012 Polska - Niemcy 22:13 30.03.2013 Polska - Ukraina 13:12 13.04.2013 Mołdawia - Polska 24:20 1.06.2013 Szwecja - Polska 19:11 Kolejność: 1. Niemcy 20 pkt (4 zwycięstwa, 1 porażka) 2. Mołdawia 15 (3-2) 3. Szwecja 13 (3-2) 4. Polska 13 (3-2) 5. Ukraina 10 (2-3) 6. Czechy 1 (0-5) druga runda 7.09.2013 Polska - Szwecja 12.10.2013 Polska - Czechy 9.11.2013 Niemcy - Polska 5.04.2014 Polska - Mołdawia 26.04.2014 Ukraina - Polska