- Swego czasu Xu należał do najlepszych zawodników Bogorii, zdobywał tytuły drużynowego mistrza Polski. Nie mamy przed nim żadnych tajemnic, wykonuje te same ćwiczenia co inni, nie chowamy się przed nim i Alfą. Był na obydwu poniedziałkowych treningach Bogorii i dopiero po nich wyjechał na Lubelszczyznę - powiedział trener lidera superligi Tomasz Redzimski. Bogoria ma dziesięć zwycięstw i porażkę. W rundzie jesiennej uległa beniaminkowi z Radzynia 1:3, a Xu Wenliang pokonał Pawła Fertikowskiego 3:2. Rewanż we wtorek 7 lutego. - Jechaliśmy na potyczkę z Alfą po ciężkim spotkaniu z broniącą tytułu Borussią Duesseldorf w Lidze Mistrzów. Ani Daniel Górak, ani Wang Zeng Yi nie byli w najwyższej formie. Teraz chcemy się koniecznie zrewanżować i utrzymać prowadzenie w lidze, mimo że ostatnio i Górak, i +Wandżi+, i Robert Floras sporo grali w różnych imprezach - dodał szkoleniowiec. W weekend Floras zwyciężył w Ogólnopolskim Turnieju Klasyfikacyjnym w Łomży. W półfinale wygrał 4:2 z Górakiem, a w finale również w sześciu setach z Patrykiem Chojnowskim, który w poprzednim sezonie też trenował w Grodzisku; obecnie występuje w barwach Poltarex Pogoni Lębork. Słabiej wypadł za to Fertikowski, który nie poradził sobie z 40-letnim Grzegorzem Adamiakiem (ZKS Drzonków). - Jedna wpadka nie przekreśla dorobku Pawła, który przecież pokonał wcześniej mistrza Polski Bartosza Sucha i rozegrał dobry, choć przegrany, pojedynek z byłym mistrzem świata Austriakiem Wernerem Schalgerem. Nie przesądzam też, że Floras musi jutro zastąpić w składzie Fertikowskiego. A może zagrają obydwaj - stwierdził Redzimski.