Na początek Zieliński zapewnia, że jednak się uśmiecha, ale trwa to u niego bardzo, ale to bardzo krótko. "To nieprawda, że się nie uśmiecham. Po prostu po zwycięstwach bardzo szybko wracam do rzeczywistości" - wyjaśnia. A jaka jest rzeczywistość przy Konwiktorskiej? Niezbyt kolorowa, żeby nie powiedzieć - szara. "W klubie nie jest tak różowo, jak pokazuje tabela. Największym problemem jest nasza baza treningowa i to odbija się na naszej formie. Widać, że zawodnicy nie czują piłki, mają kłopoty z prowadzeniem gry. Boiska są teraz w złym stanie i to bardzo nam przeszkadza" - opowiada o problemach Polonii. Co jeszcze trapi Zielińskiego? Zakusy mocniejszych klubów na jego piłkarzy. "Najważniejsze, aby utrzymać obecną kadrę. bo wciąż są zakusy na Przyrowskiego, Majewskiego, Jodłowca. Nie będę miał pretensji, jeśli ktoś odejdzie, bo piłka to biznes, ale dostałem zapewnienie, że będzie to jeden zawodnik" - przyznaje szkoleniowiec "Czarnych Koszul".