- W końcówce, kiedy wróciliśmy do naszego sprawdzonego systemu gry, od razu widoczna była różnica. Niestety było już za późno - dodał popularny "Sagan". - Mecz ustawiła pierwsza bramka. Ekwador zagrał zabójczo skutecznie, a my nie potrafiliśmy stworzyć sobie wystarczająco dużo sytuacji do zdobycia goli. Skończyło się jak cztery lata temu, w meczu z Koreą Południową - ocenił Saganowski. - Każdy kibic już pewnie dopisywał punkty i myślał, że to będzie dobry start w mundialu. Stało się inaczej, ale nie wolno się załamać. Oglądałem mecz Niemców. Jeżeli Kostaryka strzeliła im dwa gole, to i my możemy spróbować - podkreślił były gracz Legii Warszawa. Zobacz OPIS meczu Zobacz TABELĘ Grupy A Zobacz galerię zdjęć