Szkoleniowiec po sezonie rozstanie się po sześciu wspólnych latach z reprezentacją Finlandii. - Nie chcę dopuścić do sytuacji, że zarówno ja, jak i skoczkowie będziemy sobą zmęczeni - argumentuje Nikunen. Opiekun Janne Ahonena będzie zatem do wzięcia. Nie jest tajemnicą, że wyniki naszej kadry w tym sezonie pod okiem Hannu Lepistoe rozczarowują. Czy jego młodszy rodak w przyszłym sezonie poprowadzi Adama Małysza? - To byłoby dla mnie duże wyzwanie - mówi "Przeglądowi Sportowemu". - Macie w kraju bardzo wielu skoczków i jest wśród nich sporo utalentowanych chłopaków, którzy mogą zdecydowanie lepiej skakać. No i jest oczywiście Adam Małysz. Nikunen dodaje, że z pewnością rozważyłby ofertę od Polskiego Związku Narciarskiego. Na razie jednak nikt się z nim w tej sprawie nie kontaktował.