To drugi przypadek nowotworu u Karla. W lipcu 2005 roku przeszedł operację usunięcia raka prostaty. Sześć tygodni temu odkrył na szyi guz. Biopsja wykazała, że to forma uleczalnego raka gardła i szyi. Będzie jednak wymagał intensywnej <a href="http://www.rmf.fm" target="_blank">radio</a> i chemioterapii. Możliwe, że trener będzie musiał na jakiś czas opuścić zespół - szczególne w meczach wyjazdowych. "Rak to bezwzględny przeciwnik. Nawet w przypadku tych uleczalnych nigdy nie ma się 100 procent pewności" - powiedział Karl. Terapia będzie bardzo nieprzyjemna dla 58-letniego trenera. Pod jej koniec będzie miał olbrzymie problemy z przełykaniem i pożywienie będzie mu podawane bezpośrednio do żołądka. Właśnie ostatnie dwa tygodnie będą najtrudniejsze, bowiem Karl każdego dnia poddawany będzie radioterapii. "Nie wiem sam co o tym myśleć. Przyjaciele i rodzina modlą się za mnie, a kwestie duchowe pozwalają mi myśleć o chorobie pozytywnie. Nie jestem jednak Supermanem" - podkreślił Karl. Podczas wtorkowej konferencji prasowej towarzyszyli mu koszykarze Nuggets. Karl zapewnił, że chce jak najdłużej być do dyspozycji swoich podopiecznych. "To zespół, który może wywalczyć mistrzostwo i zrobię wszystko by pomóc im dotrzeć do tego celu" - powiedział. W niedzielę Karl prowadził zespół Zachodu w Meczu Gwiazd w Dallas (ulegli Wschodowi 139:141). Dopiero po powrocie z Teksasu poinformował o chorobie swoich zawodników.