Do śmiechu nie było jednak Mariuszowi Przybylskiemu, który po brutalnym zagraniu jednego z zawodników Szachtiora musiał opuścić przedwcześnie boisko ze stłuczoną kostką. Przybylski to trzeci zawodnik Górnika, który doznał kontuzji podczas tureckich sparingów. - W każdym meczu nasi rywale grają agresywnie i bardzo brutalnie, czego efektem jest kolejna kontuzja. My nie unikamy twardej gry, ale niektóre wejścia przeciwnika kończą się poważnymi urazami - opisuje Bogdan Zając. Przypomnijmy, w sparingu z Politehnicą Iasi złamania kości śródręcza doznał Michał Pazdan, kilka godzin później w meczu z Wołyniem Łuck więzadło głowy kości strzałkowej naderwał Maciej Bębenek. W kolejnym spotkaniu, czyli z Szachtiorem Karaganda z boiska w 30. minucie zszedł Mariusz Przybylski, a po drugim meczu z tym samym rywalem poobijany jest także Aleksander Kwiek. - Kolejne kontuzje to dla nas bardzo złe informacje, ale są one wynikiem właśnie ostrej gry - mówi asystent trenera Nawałki.