- Naszym założeniem było zdobycie punków na Bułgarskiej - mówił po meczu trener Arki Dariusz Pasieka. - Wiadomo, że mamy opinie zespołu grającego defensywnie. Dlatego miałem nadzieję, iż uda się przeprowadzić jeden - dwa kontrataki, zakończone bramkami. Niestety gol Stilica pokrzyżował nam plany - tłumaczył Pasieka. - Mimo wszystko nie poddaliśmy się i dalej walczyliśmy. Porażka boli, ale jetem dumny z postawy mojego zespołu. Walczyli do samego końca. Lech ma klasowych i bardziej doświadczonych zawodników.. Pod koniec mogli nas jeszcze bardziej wypunktować. Jednak na nasze szczęście mieli problemy ze skutecznością. - podsumował szkoleniowiec gdyńskiego zespołu. Po raz kolejny powód do zadowolenia miał Jacek Zieliński , trener Lecha - Z różnych względów obawialiśmy się tego spotkania. Arka to był zawsze dla nas trudny i niewygodny rywal. Cieszę się, że drużyna jest rozpędzona. Owszem, zgadzam się z Darkiem Pasieką, który wspomniał o braku naszej skuteczności. Rzeczywiście były okazję do podwyższenia rezultatu, ale najważniejsze, że wreszcie kompleks Arki został przełamany - podsumował szkoleniowiec "Kolejorza". Maciej Borowski, Poznań