W poniedziałek 9 września w świat wypłynęły bardzo niepokojące wieści. Z informacji przekazywanych przez dziennikarzy wynikało bowiem, że do szpitala trafił 63-letni były legendarny napastnik angielskiej Aston Villi. Mówiło się o bardzo poważnych problemach, które dotknęły jego głowę. Od tego momentu rozpoczęła się walka o życie Shawa. Ta niestety była wielkim wyzwaniem i nie zakończyła się powodzeniem. Dokładnie tydzień później bowiem Aston Villa w swoich mediach społecznościowych oficjalnie poinformowała, że jej były napastnik zmarł. "Klub Piłkarski Aston Villa jest głęboko zszokowany i głęboko zasmucony, faktem o śmierci Gary'ego Shawa, jednego z naszych bohaterów, zdobywców Pucharu Europy" - czytamy w oficjalnym komunikacie obecnego klubu Matty'ego Casha. Shaw w Aston Villi zagrał łącznie w 197 meczach. Strzelił 73 gole i 18 razy asystował. W swojej gablocie miał Puchar Europy (obecna Liga Mistrzów przyp. red.) oraz Superpuchar Europy. Nie zadebiutował nigdy w dorosłej kadrze Anglii.