Do wypadku doszło podczas czwartego wyścigu galopowego nagrody Oleandro, na dystansie 3500 metrów na hipodromie San Rossore. W połowie dystansu koń War Brave uderzył w przeszkodę, powodując upadek dżokeja na ziemię. Do szpitala Polak mieszkający we Włoszech trafił w bardzo ciężkim stanie. Miał obrażenia głowy i klatki piersiowej. Dwa dni później lekarze szpitala w Pizie stwierdzili śmierć kliniczną Dominika Pastuszki, o czym poinformował lokalny portal Il Tirreno. Wypadek Polaka wywołał duże poruszenie we włoskich mediach, a tamtejsi dziennikarze podkreślali, że był on bardzo doświadczonym zawodnikiem. "Dominik Pastuszka to doświadczony jeździec, który w zeszłym roku wystartował aż w 91 wyścigach" - zaznaczali. Jak poinformowała agencja Ansa, koń, który odniósł ciężkie obrażenia, został uśpiony na mocy decyzji weterynarzy. Świadkiem upadku 35-latka z konia były siedzące na trybunie jego żona z córką. (PAP)