Do tragicznego wydarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę. Około godz. 2 sportowiec spadł ze schodów w jednej z restauracji w Bratysławie. Na miejscu szybko pojawiło się pogotowie, ale ratownicy medyczni nie byli już w stanie uratować sportowca. "Zagadkowa" śmierć Miroslava Cellera Na miejscu wypadku pojawiły się również słowackie służby, by wyjaśnić okoliczności śmierci sportowca. Słowaccy dziennikarze określają bowiem wypadek Cellera jako "zagadkowy". Z restauracji miał wychodzić ze swoim przyjacielem, który również spadł ze schodów. Jego obrażenia były jednak znacznie mniej poważne i po opatrzeniu został przewieziony do jednego ze szpitali w Bratysławie. "Miroslav Celler był wspaniałym sportowcem, mężem i przyjacielem" O śmierci Cellera poinformowała m.in. Słowacja Federacja Squasha. "Ze smutkiem w sercach zawiadamiamy, że Miroslav Celler zmarł dziś w nieszczęśliwym wypadku. Był znakomitym sportowcem i przyjacielem, ale przede wszystkim wspaniałym mężem i ojcem. Składamy szczere kondolencje jego rodzinie i bliskim. Spoczywaj w pokoju, Mirku" - napisano w komunikacie. Gdy informacja o śmierci Miroslava Cellera pojawiała się w mediach, ludzi zaczęli palić znicze pod drzwiami jego firmy, która przez cały weekend pozostawała zamknięta. - To dla nas świeża i bardzo trudna sytuacja... Mirko był wspaniałym człowiekiem i osobowością" - podkreślał Roman Celler, brat Miroslava, cytowany przez słowackie media. Śmierć Cellera poruszyła całe słowackie środowisko sportowe. Zawodnik świetnie zapowiadał się jako junior, gdy seryjnie zdobywał mistrzostwa kraju. Po wejściu w wiek seniora o zwycięstwa było już trudniej, ale cały czas należał do czołówki, a w 2015 r. zdobył indywidualny tytuł mistrza Słowacji. Na koncie miał również krajowe tytuły wywalczone drużynowo. PJ