Oprócz ekipy USA, rywalami Polaków w grupie A będą zespoły Serbii i Czarnogóry oraz Japonii. Tylko zwycięzca grupy awansuje do turnieju finałowego, który rozegrany zostanie w Moskwie. "Amerykanie mają przerwę w Lidze Światowej, gdyż byli odsunięci od udziału w rozgrywkach. W igrzyskach w 2004 roku zajęli czwarte miejsce, a sądzę, że teraz będą silniejszym zespołem. Na jesieni 2005 roku w Pucharze Wielkich Mistrzów ustąpili tylko Brazylii" - powiedział były statystyk reprezentacji Krzysztof Kowalczyk. "Podstawowym zadaniem polskich siatkarzy w Salt Lake City będzie wyłączenie z gry Claytona Stanleya. Bronić jego uderzenia jest naprawdę ciężko, zdecydowanie więcej szans widzę w bloku na powstrzymanie tego zawodnika. Dobrą receptą na gospodarzy powinna być mądra, taktyczna zagrywka i szybka gra. Oczywiście potrzebne jest dobre przyjęcie" - podkreślił. "Od strony szkoleniowej trafiliśmy do znakomitej grupy z dwoma bardzo silnymi zespołami. Japończycy, gospodarze mistrzostw świata, na pewno też zrobili postępy. Okazji więc do robienia formy nie zabraknie. Gorzej sytuacja wygląda od strony geograficznej. Dużo czasu zajmą przeloty. Dwa razy zmienimy strefy czasowe. Zespoły z grupy są z trzech kontynentów" - dodał Kowalczyk.