Obaj piłkarze znaleźli się tego lata w Manchesterze City, co mocno zdeprymowało trenera "Kogutów". - Liczyłem na wzmocnienia składu i złożyliśmy propozycje kilku klubom, by kupić ich graczy. Nie było to jednak łatwe, bo z "The Citizens" nie da się rywalizować. Proponują kwoty i zarobki, które są dla nas zupełnie nieosiągalne - stwierdził. - Oczywiście liczyliśmy na zatrudnienie Barry'ego i Santa Cruza, ale nie mogliśmy dać im tak wielkich pieniędzy, jakie zarobią w drużynie z Manchesteru. Piłkarze, którzy tam idą na wstępie otrzymują propozycje dwukrotnie wyższe niż nasze - dodał. Redknapp zapewnia, że jego zespół nie pozwoli wciągnąć się w "wyścig na zarobki" i nie będzie ściągać piłkarzy na siłę. - Razem z prezydentem, Danielem Levym postanowiliśmy, że jeśli nie możemy za rozsądne pieniądze kupić zawodników, którzy nas wzmocnią, pozostaniemy przy obecnym składzie. Mamy bardzo dobry zespół, który ciągle się rozwija - wyjaśnił. - Jeśli ominą nas poważne kontuzje, szczególnie środkowych obrońców Ledley'a Kinga i Jonathana Woodgate'a, mamy szanse na walkę o wysokie cele - zakończył.