Roque Santa Cruz ma w Tottenhamie zapełnić lukę powstałą po odejściu Robbiego Keane'a do Celtiku Glasgow, a także planowanym transferze Romana Pawliuczenki do klubu rosyjskiego lub niemieckiego. Paragwajski napastnik, wyceniany na 18 milionów funtów, trafił do drużyny "The Citizens" latem 2009 roku. W tym samym czasie klub kupił jednak jeszcze Emmanuela Adebayora i Carlosa Teveza, a gwiazda Santa Cruza nieco przygasła. Podczas, gdy poprzednim klubie Blackburn Rovers był on czołową postacią (w 57 meczach na Ewood Park strzelił 23 gole), na Eastlands nie wiedzie mu się już tak dobrze. Do tej pory w Premier League zaliczył 16 meczów w błękitnej koszulce Man City i strzelił 3 gole. Tylko raz przebywał na boisku 90 minut, a w podstawowym składzie wyszedł zaledwie pięć razy. Niezadowolonemu z takiego obrotu sprawy piłkarzowi z pomocą może przyjść Tottenham, który z pewnością lepiej wykorzysta potencjał drzemiący w 28-latku. Jeśli Paragwajczyk zdecyduje się na transfer na White Hart Lane, może zostać największą gwiazdą drużyny, która ma szansę na występy w Lidze Mistrzów.