W 11. minucie Xabi Alonso próbował mocnym strzałem zaskoczyć Petra Cecha, ale bramkarz Chelsea przeniósł piłkę nad poprzeczką. Około 20. minuty po ostrych wejściach upomniani zostali Javer Mascherano i Ashley Cole. Po pół godzinie gry groźny strzał Fernando Torresa zablokował we własnym polu karnym Alex. W rewanżu nad poprzeczką główkował John Terry, po kornerze bitym przez Franka Lamparda. W 35. minucie Martin Skrtel własną piersią zablokował uderzenie z woleja Nicolasa Anelki będącego już polu karnym "The Reds". Pod koniec pierwszej połowy omal nie padł gol samobójczy. Cech sparował strzał Alberta Riery, a futbolówka spadła pod nogi Ashleya Cola. Na szczęście dla "The Blues" rykoszet minął słupek po zewnętrznej stronie. Riera miał jeszcze szansę w doliczonym czasie, ale zamiast uderzać na bramkę, szukał rozegrania. W bezbramkowej pierwszej połowie, przy lekko prószącym śniegu, nieco lepsze wrażenie sprawili gospodarze. Zaraz na początku drugiej za ostre wejście w nogi Salomona Kalou upomniany został Alonso. Rozgrzewkę zaczął Didier Drogba. Bardzo groźnie było po rzucie rożnym. Z kozłujacą piłką minął się Alex, ale Dirk Kuyt nie trafił w bramkę. Chwilę później w polu karnym przewrócony został Kuyt, ale Mike Riley nie zdecydował się wskazać na "wapno". Mr. Riley okazał się łaskawy również dla Liverpoolu. Oszczędził ich kapitana Stevena Gerrarda, który za ostre wejście w nogi rywala mógł śmiało zobaczyć "żółtko". Nie miał litości za to dla Lamparda, który wyprostowaną nogą wszedł w Alonso i wyrzucił reprezentanta Anglii z boiska. Przez ostatnie pół godziny Chelsea musiała sobie radzić w dziesiątkę. Za dyskusje jeszcze żółtą kartkę ujrzał kapitan gości John Terry. W 67. minucie mocne uderzenie Alonso przyjął na ciało Alex, piłka lecąc wysokim lobem uderzyła w poprzeczkę, a potem Cech wyekspediował powracającą futbolówkę na róg. Zaraz potem Luiz Felipe Scolari dokonał podwójnej zmiany - za Anelkę wszedł Drogba, a za Florenta Maloudę Deco. Gerrard doczekał się jednak upomnienia, gdy arbiter uznał, że próbował wymusić faul na granicy pola karnego. Grający w przewadze Liverpool co chwila stwarzał zagrożenie pod bramką londyńczyków. Najpierw Torres strzelił niecelnie, a później jego przewrotkę obronił Cech. Bramkarz Chelsea spisał się również znakomicie broniąc trudne uderzenie rezerwowego Yossi Benayouna, który parę minut potem minimalnie przestrzelił nad poprzeczką. Wreszcie w końcówce Anfield Road oszalał. Gerrard zagrał na prawe skrzydło do Fabio Aurelio, który zacentrował w pole karne. Torres mocną główką z narożnika pola bramkowego nie dał szans Cechowi. Moment później mogło być 2:0, ale Cech przeniósł nad poprzeczką strzał Gerrarda próbującego lobować. Co się odwlecze to nie uciecze - El Nino dobił rywala w doliczonym czasie gry. W pole karne przedarł się Benayoun i wystawił piłkę Hiszpanowi, który z zimną krwią strzelił do "pustaka". Liverpool - Chelsea 2:0 (0:0) 1:0 Torres 89. min 2:0 Torres 90+4. min Liverpool: Reina - Arbeloa, Carragher, Skrtel, Aurelio - Kuyt, Alonso, Mascherano (83. Babel), Riera (74 Benayoun) - Gerrard, Torres (90+5. Ngog). Chelsea: Cech - Bosingwa, Alex, Terry, A. Cole - Ballack, Mikel, Lampart, Kalou (86. Stoch) - Anelka (69. Drogba), Malouda (69. Deco). Sędziował: Mike Riley. Żółte kartki: Liverpool: Mascherano, Alonso, Gerrard, Arbeloa Chelsea: A. Cole, Mikel, Terry Czerwona kartka: Frank Lampard (Chelsea, 60. min). Widzów: 44 174