Do niemieckich zawodów pozostały trzy tygodnie. Li Qian ma już za sobą start w Pro Tourze w Velenje, gdzie dotarła do ćwierćfinału. - Przed wyjazdem do Słowenii miejsce w ósemce wziąłbym w ciemno, bowiem grało aż sześć Chinek, dwie bardzo dobre Koreanki, a także sporo silnych rywalek z kontynentu" - powiedział trener klubowy Li Qian Zbigniew Nęcek. W Velenje Li Qian przegrała, zresztą już po raz czwarty w karierze, z Holenderką Li Jiao. - To profesorka, której gra dla naszej pingpongistki jest za trudna technicznie - dodał Nęcek. W czwartek chińska zawodniczka Forbetu wylatuje z Warszawy do Frederikshavn via Kopenhaga i Aalborg. - Jest rozstawiona, dlatego pierwsze spotkanie w duńskim Pro Tourze rozegra dopiero w piątkowe popołudnie z przeciwniczką z kwalifikacji - dodał szkoleniowiec. W przyszłym tygodniu Li Qian zagra w meczu ligowym z Gorzovią Gorzów Wlkp. (29.1), a w niedzielę 1 lutego, o godz. 17.00, Forbet zmierzy się z francuskim Mondeville USO w półfinale rozgrywek Pucharu ETTU. - Jedynym zmartwieniem jest zdrowie Li Qian. Ma lekką infekcję, ale na razie może grać. W TOP 12 trudno będzie powtórzyć ubiegłoroczny sukces, jakim była druga pozycja, gdyż wtedy jednym z czynników był element zaskoczenia - stwierdził Nęcek. W Duesseldorfie Li Qian będzie rozstawiona z numerem trzecim. Z jedynką zagra Austriaczka Liu Jia, która triumfowała w TOP 12 w 2005 roku, a z dwójką zwyciężczyni dwóch ostatnich edycji Li Jiao.