"Stawiam na finał Słowenia - Hiszpania. Może być jednak zupełnie inaczej, bo w tej fazie mecze są niezwykle wyrównane" - powiedział Tomczyk, który śledził we Wrocławiu spotkania Polaków, a w sobotę i niedzielę zasiądzie na trybunach katowickiego Spodka. Trzej półfinaliści: Słowenia, Hiszpania i Serbia w pierwszym etapie grali w grupie C w Warszawie, która tuż po losowaniu uznawana była za najsilniejszą i najbardziej wyrównaną. Według Tomczyka Słoweńcy grają falami - raz lepiej raz gorzej, ale w najważniejszych momentach potrafią się skoncentrować i walczą do końca. "Półfinał Grecja - Hiszpania będzie na pewno wyrównany. Decydować będą szczegóły, dyspozycja dnia, Hiszpanie są z meczu na mecz lepsi. Pau Gasol jest już w optymalnej formie. To numer jeden, ale siłą Hiszpanii jest mocna drużyna. Rywal nie może się skupić tylko na Gasolu. Groźni są Garbajosa trafiający za trzy punkty, czy Reyes, który zdobywa kosze z zaskoczenia; nie widać go, ale robi swoje. Nie można odpuścić na sekundę Juana Carlosa Navarro. Trzeba go podwajać, a i to czasem nie wystarczy. Grecy z Turcją w ćwierćfinale walczyli niesamowicie ambitnie. Jestem przekonany, że to samo będą robili w spotkaniu z Hiszpanami" - ocenił. W sobotę grają: półfinały Hiszpania - Grecja (18.30) Serbia - Słowenia (21.00) o miejsca 5-8 Francja - Turcja (12.00) Rosja - Chorwacja (14.15)