"Rezygnuję z pracy w Górniku z przyczyn wyłącznie osobistych, których na chwilę obecną nie można było połączyć z pracą zawodową" - powiedział Wałdoch podczas konferencji prasowej. Tomasz Wałdoch pełnił funkcję dyrektora ds. sportowych w Górniku od 19 kwietnia tego roku, a dwa miesiące później drużyna wywalczył awans do Ekstraklasy. Latem zabrzanie pozyskali 13 zawodników i w większości przypadków, były to udane transfery. - To nie jest dla mnie stracony czas, to ogromny bagaż doświadczeń. Nie mogę wykluczyć, że nie będę w przyszłości działaczem, ale bardziej skłaniam się ku powrotowi na ławkę trenerską. Pracę w Górniku traktowałem jako wielkie wyzwanie, ale nie mogę robić czegoś, wbrew mojej rodzinie. Miałem swoje plany i wizję budowania silnego Górnika, ale na chwilę obecną nie mogę ich realizować. - dodał sam zainteresowany, który zamierza teraz wrócić do Niemiec i poszukać pracy w Zagłębiu Ruhry. Decyzją Wałdocha nie był zaskoczony prezes Łukasz Mazur, który wiedział o jego zamiarach od dwóch tygodni. Jak powiedział sternik Górnika nie ma obawy, że klub zostanie na lodzie w okresie transferowej gorączki. - My wiemy kogo chcemy, podjęliśmy pewne kroki i czekamy na dalszy etap rozmów. Tomek odchodzi, ale jeśli będzie taka potrzeba, to będzie nam pomagał i doradzał. Poinformowano również, że w toku są rozmowy dotyczące zatrudnienia następcy Tomasza Wałdocha. - Chciałem przywrócić tożsamość Górnikowi zatrudniając wiosną Tomka. Mieliśmy na tyle dobrych piłkarzy w historii klubu, którzy działają teraz w piłce, że jest w kim wybierać. Mowa o ludziach, którzy mają Górnika w sercu. Prowadzimy rozmowy z jednym kandydatem - zdradził Ł. Mazur, który na zakończenie podziękował Wałdochowi za wspólną pracę. - Dziękuję Tomkowi, bo nawet nie chodzi o to gdzie byliśmy jak przychodził, a gdzie jesteśmy teraz. Przede wszystkim chodzi mi o godziny spędzone wspólnie i ciężką pracę czasami w późnych godzinach wieczornych. Dużo się od niego nauczyłem i mam nadzieję, że będziemy realizowali jego pomysły. To nie tylko świetny fachowiec, ale bardzo fajny człowiek. Jeśli wróci do Polski, to nie wyobrażam sobie, żeby trafił do innego klubu. Jeśli o mnie chodzi, to może nawet zostać prezesem Górnika... 39-letni Wałdoch był w latach 90. zawodnikiem Górnika, potem wyjechał do Niemiec; grał w Bochum i Schalke. Jesienią 2009 roku miał zostać asystentem trenera reprezentacji - Franciszka Smudy. Nie porozumiał się jednak w PZPN-em w sprawach finansowych.