Choć do transakcji może dojść już po sezonie, turecki klub już przyszykował lukratywną ofertę. - Z końcem sezonu okaże się definitywnie czy zostanę czy nie. Będę miał jeszcze rok kontraktu i wtedy podejmę decyzję odnośnie przyszłości. Na pewno nie przedłużę umowy, gdybym miał być drugim bramkarzem. Mam tego dosyć - mówił nam jeszcze niedawno polski bramkarz Manchesteru United. Jak widać, wychowanek Śląska Wrocław konsekwentnie podtrzymuje swoją deklarację i najprawdopodobniej skorzysta z atrakcyjnej oferty Turków. Polak jest zawodnikiem "Czerwonych Diabłów" od 2006 roku. Od tamtego czasu nie był w stanie wygrać walki o pozycję podstawowego bramkarza z Edwinem van der Sarem. Sportowe ambicje dyktują więc 29-letniemu bramkarzowi zmianę otoczenia, która ma nastąpić już w letnim okienku transferowym. Cierpliwość reprezentanta Polski najwyraźniej wyczerpała się, kiedy zimą do drużyny z Old Trafford dołączył Anders Lindegaard. Co więcej, klub poważnie rozgląda się za kolejnym bramkarzem. Wśród kandydatów do gry między słupkami, angielskie tabloidy najczęściej wymieniają 20-letniego piłkarza Atletico Madryt. Davida de Geę. W Hiszpanii został już namaszczony następcą Ikera Casilasa. Menedżer Manchesteru United, Sir Alex Ferguson poważnie rozgląda się za kandydatami do gry w bramce, ponieważ po tym sezonie piłkarską karierę kończy holenderski weteran - Edwin van der Sar.