Krakowski klub przed "Kafarem" postawił kilka celów. Przede wszystkim utrzymanie zespołu w Ekstraklasie. - Chciałbym odbudować morale zespołu. Do tego dołożyłbym odbudowanie stylu gry. Wiedza dotychczasowa też mi pomoże. Chciałbym, żeby moje decyzje zostały przez was uszanowane i zaakceptowane. Mam nadzieję, że będziemy prezentowali futbol na "tak". Cieszę się, że działacze Cracovii postawili na mnie, choć mieli możliwość zatrudnienia wielu innych trenerów - powiedział pochodzący z Kościerzyny trener. Z nową drużyną zdążył przeprowadzić na razie jeden trening. Jego najbliższym współpracownikiem został Filip Surma, ale niewykluczone, że sztab szkoleniowy zostanie poszerzony o jeszcze jedną osobę. Nowy szkoleniowiec "Pasów" ma zupełnie nowe spojrzenie na zespół. - Będę chciał zmienić nasz styl gry, ale zdaję sobie sprawę, że to nie jest proces krótkofalowy. Mam nadzieję, że otrzymam ten czas. Jestem świadomy, jaki skład mam do dyspozycji. Taktykę będę starał się dobrać do naszych możliwości. To nie jest tak, że przychodzi nowy trener, wgrywa się taktykę i ona jest. Ona musi być proporcjonalna do możliwości zawodników. Umiejętności poszczególnych piłkarzy decydują o tym, czy będziemy grać ofensywnie, a nie liczba napastników w wyjściowym składzie. Nie przywiozłem w kieszonce lekarstwa, które uzdrowi naszą sytuację w tabeli - oznajmił. - Mam nadzieję, że element zaskoczenia przyniesie pozytywne efekty już w pierwszym meczu. Sposoby motywacyjne są potrzebne i ostrożnie będę chciał je wdrażać. Ale nie łudźmy się - jedna osoba niczego nie zmieni. Na najbliższy mecz mam już przygotowany plan. Do tego czasu nie planuję ruchów kadrowych - zaznaczył 37-letni szkoleniowiec, który bez pracy pozostawał od listopada ubiegłego roku. Na bezrobociu się jednak nie nudził. W lutym odbył staż trenerski w Realu Sociedad. - Duża w tym zasługa trenera Jose Marii Bakero, który załatwił mi staż w klubie z San Sebastian. Dzięki niemu zostaliśmy tam dwa tygodnie. Mogłem się w tym czasie sporo zobaczyć. Będę chciał przenieść, jak najwięcej tych wzorców do Polski. W końcu Primera Division jest najlepszą ligą na świecie i wiele rzeczy jest tam robione na najwyższym poziomie - dodał. Kafarski optymistycznie podchodzi do nowego wyzwania. Ma nadzieję, że doświadczenie, które zdobył podczas pracy w Lechii Gdańsk zaprocentuje w nowym klubie. Kaszub nie jest jednak zadufany w sobie. Zamierza porozmawiać ze swoim poprzednikiem. - Oczywiście planuję spotkanie z trenerem Pasieką. Chciałbym z nim porozmawiać na tematy, które mnie interesują - wyjaśnił "Kafar", który z krakowskim klubem związał się półtoraroczną umową. Były trener Lechii Gdańsk podczas prezentacji nie uniknął pytań o słynną fotkę ze świnką w barwach Arki Gdynia. - Zdjęcie, które zostało mi zrobione, było moim błędem. Przeprosiłem za ten incydent. Na stadionie Arki Gdyni zawsze byłem ciepło przyjmowany i szkoda, że to mnie się przydarzyło - posypał głowę popiołem nowy szkoleniowiec "Pasów".