W czwartek Dydek trafiła do szpitala w Brisbane z powodu zatrzymania pracy serca. W piątek nie powiodła się pierwsza próba jej wybudzenia ze śpiączki farmakologicznej, w którą została wprowadzona przez lekarzy. "Gosię i jej siostrę Kasię znam od dziecka. Jako nastolatki ściągnąłem je z Wołomina do Poznania na początku lat 90. Małgorzata jako juniorka radziła sobie świetnie i przeszła bez problemów szczebel aklimatyzacji do koszykówki seniorskiej. Jako nastolatka wywalczyła miejsce w pierwszej piątce Olimpii Poznań, drużyny, która grała w finale Euroligi i zdobyła w 1993 roku Puchar Ronchetti. To był talent poparty ciężką pracą. Zawsze walczyła na boisku do upadłego, dawała z siebie wszystko, a po meczu się wyciszała. Taki Dr Jekyll i Mr Hyde. Nigdy nie było sytuacji, w której skarżyłaby się na problemy z sercem. Wierzę, że charakter pozwoli jej teraz wygrać najtrudniejszy mecz w życiu" - powiedział PAP Tomasz Herkt. Dydek w finale Pucharu Ronchetti poprowadziła Olimpię do zwycięstwa nad Agia Paraskevi Ateny (81:60 w Grecji i 77:58 w Poznaniu - w drugim meczu zdobyła 23 pkt). Była także czołową zawodniczką reprezentacji przez blisko 15 lat i miała istotny wkład w zdobycie mistrzostwa Europu w 1999 roku w Katowicach. Została, razem z Krystyną Szymańską-Lara, wybrana do pierwszej piątki ME. "W kadrze wszystkie zawodniczki były monitorowane, codziennie pobierano krew, sprawdzano wyniki testów, skuteczność stosowania diet, innych dostępnych, dozwolonych środków podnoszących wydolność. Nigdy nie było takiej sytuacji, by Gosia nie podjęła treningu z powodów zdrowotnych. Zawsze cieszyła się jako zawodniczka sympatią koleżanek i kibiców na całym świecie. Jest osobą serdeczną" - dodał. Na razie nie ustalono, co było przyczyną zatrzymania akcji serca. Wiadomo, że koszykarka ma arytmię serca. "Dowiedziałam się od Kasi Dydek, że "Ptyś" miał arytmię. To było dla mnie szokujące, podobnie jak wypadek. W ciągu kilkunastu lat gry w reprezentacji trenowała tak ciężko, jak wszystkie dziewczyny, a nawet ciężej. Jej wysiłek, z uwagi na wzrost (213 cm), był zapewne dwa razy większy niż przeciętnej zawodniczki" - powiedziała PAP była reprezentantka Polski, złota medalistka ME z Katowic Elżbieta Trześniewska. Małgorzata Dydek 28 kwietnia obchodziła 37. urodziny. W Australii mieszka od kilku lat. Ma dwójkę dzieci, z trzecim jest w ciąży. Przez lata była czołową zawodniczką reprezentacji Polski. Grała z sukcesami w zawodowej lidze amerykańskiej WNBA i w Europie, między innymi w Hiszpanii i Rosji. Karierę zakończyła w 2008 roku.