W samym sercu tego konfliktu jest adwokat Pat English, reprezentujący przez wiele lat interesy Andrzeja Gołoty, walczącego niegdyś dla stajni pięściarskiej Main Events. Oto, przeprowadzona dla INTERIA.PL rozmowa z prawnikiem. - W obecności kilkudziesięciu dziennikarzy i kamer telewizyjnych, na konferencji prasowej w Chicago Don King powiedział, cytuję: - Adamek musi zrezygnować z pozwu przeciwko mnie, ponieważ załatwiłem mu walkę! Jeśli tego nie zrobi, nie będzie walczył! Don King twierdził również, że taki był warunek umowy między Panem, a nim: Adamek będzie walczył, sprawy nie ma. Proszę o komentarz: Pat English: - Zacznijmy chronologicznie. Mój klient, Tomasz Adamek zwrócił się do mnie o pomoc prawną, kiedy Don King nie wywiązywał się ze składanych mu obietnic i umów kontraktowych. Tak rozpoczęła się nasza znajomość. Przed około miesiącem, kiedy sprawa była już złożona, otrzymaliśmy informację, że Don King będzie promotorem walki, w której Tomasz Adamek zmierzy się o tytuł mistrza świata z Paulem Briggsem. Zorganizowanie walki przez Kinga nie było, powtarzam, nie było obłożone żadnymi warunkami z naszej strony, na co mam odpowiednie dokumenty w postaci umów i kontraktów zarówno z Kingiem, jak HBO, co można łatwo sprawdzić zarówno w naszych dokumentach, jak dokumentach posiadanych przez radców prawnych Don King Production. Przed około tygodniem otrzymałam z DKP telefon - telefon nie był od Kinga - z propozycją polubownego załatwienia pozwu. Odpowiedziałem na telefon, zostawiłem wiadomość, ale nigdy nie otrzymałem telefonu zwrotnego. Od minionego piątku, Don King rozpoczął kampanię sugerująca, że Tomasz Adamek nie zostanie dopuszczony do walki w Chicago, ponieważ nasza strona nie wywiązała się z warunków umowy o wycofaniu sprawy. Nie reagowaliśmy na to, ponieważ argumenty były po naszej stronie. - Don King powtórzył groźbę wycofania walki Adamka z wieczoru bokserskiego 7 października publicznie, podczas oficjalnej konferencji prasowej. Pisały o tym największe amerykańskie dzienniki i pięściarskie strony internetowe! - To prawda, wtedy sprawa stała się poważna. W kilka godzin po konferencji prasowej odbyłem rozmowę z Donem Kingiem. Z Donem Kingiem biznesmenem, a nie tym, który stosuje zasadę zastraszania. Rozmowę mieliśmy początkowo na zupełnie inny temat, ale oczywiście poruszyłem sprawę Tomasza Adamka. Z wypowiedzi Kinga wynikało, że nie wiedział o tym, że organizacja rewanżowej walki z Briggsem nie była obłożona zastrzeżeniami związanymi z wycofaniem pozwu. Mogło się tak zdarzyć bo przecież spędził ostatnio sporo czasu w szpitalu. King nie ma więc żadnych podstaw, by wycofywać Adamka z wieczoru i jestem pewien, że podobne wypowiedzi Kinga już się nie powtórzą. Zapraszam wszystkich polskich kibiców na 7 października. Przemysław Garczarczyk, Chicago