- Wspólne ekipy koreańskie muszą przejść przez kwalifikacje - podkreślił jednak MKOl. O wspólnym starcie sportowców koreańskich w Tokio dyskutowali w piątek w Lozannie prezydent MKOl-u Thomas Bach oraz ministrowie sportu i szefowie komitetów olimpijskich obu krajów. Jak zaznaczył MKOl, rozmowy będą kontynuowane, a uzgodnienia muszą uzyskać aprobatę Komitetu Wykonawczego MKOl, który zbierze się w Lozannie 26-28 marca. Ocieplenie relacji między dwoma państwami nastąpiło przed ubiegłorocznymi zimowymi igrzyskami olimpijskimi w południowokoreańskim Pjongczangu. Defiladę uczestników podczas ceremonii otwarcia zamknął wspólny przemarsz sportowców z obu stron granicy koreańskiej, a w loży honorowej usiedli obok siebie prezydent Korei Południowej Mun Dze In i siostra północnokoreańskiego dyktatora Kim Dzong Una - Kim Jo Dzong. Była to pierwsza przedstawicielka panującej dynastii Kimów, która odwiedziła południowego sąsiada od zakończenia wojny koreańskiej w 1953 roku. W olimpijskim turnieju hokejowym w Pjongczangu zagrały w jednej drużynie zawodniczki z obu państw.