W środę Międzynarodowa Federacja Jeździecka (FEI) opublikowała najnowszy ranking olimpijski. Walka o przepustkę do Tokio toczy się w kilku grupach, Polacy rywalizują w grupie C, która obejmuje Europę Środkowo-Wschodnią i Azję Środkową. Prawo startu na igrzyskach uzyskają dwaj najlepsi zawodnicy z tego rankingu, ale spośród krajów, które nie mają kwalifikacji drużynowej ("Biało-Czerwonym" nie udało się awansować). Jeźdźcy mogą zbierać punkty tylko na tym samym koniu do końca roku. Na czele tej klasyfikacji jest Łotysz Kristaps Neretnieks (koń Moon Ray), który zgromadził 895 punktów. Na drugie miejsce awansował Wojcianiec (772), który w Poznaniu podczas Cavaliady w konkursie Grand Prix był drugi i zainkasował 80 punktów. Najgroźniejszym rywalem Wojciańca jest w tej chwili Turek Omer Karaevli (Cheston de la Pomme D'Or Z), który zgromadził 695 pkt, a na czwartej pozycji plasuje się inny z Polaków - Andrzej Opłatek (Stakkatan) z dorobkiem 569 pkt. Wojcianiec po zawodach w Poznaniu przyznał, że czuje wsparcie ze strony środowiska jeździeckiego w walce o igrzyska. - Nie ukrywam, że czuję presję ze strony środowiska, ale taką pozytywną. Wszyscy mi kibicują, wspierają w tym awansie do igrzysk. Teraz będziemy szukać kolejnych punktów - w Salzburgu na zawodach o podobnej randze jak w Poznaniu, a potem w planach mam start we Frankfurcie, który będzie moim ostatnim w tym roku - mówił aktualny mistrz Polski. Marcin Pawlicki