"Tyle tylko, że Czesi jakoś nie bardzo rwali się do walki. Zbyt wielu piłkarzy snuło się po boisku, nie wykazywało woli walki. A nasi przeciwnie. Proszę bardzo - rozegraliśmy świetną pierwszą połowę w wariancie ofensywnym i wyszliśmy na prowadzenie. W drugiej połowie przećwiczyliśmy wariant defensywny i nie straciliśmy bramki, grając naprawdę mądrze w obronie. Takie rzeczy muszą cieszyć" - dodał były trener kadry. "Oczywiście nie chcę, aby kibice popadli w euforię. To był tylko mecz towarzyski, a poza tym do czerwca jeszcze bardzo daleko. Trochę się boję, aby coraz większa presja sukcesu nie przygniotła naszych piłkarzy. Dlatego euforie zostawmy na zakończenie mistrzostw, a teraz mądrze i z rozwagą przyglądajmy się biało-czerwonym. Jeśli wszyscy zachowamy spokój i umiar, będę spokojniejszy o wynik" - podkreślił Łazarek.