Warunkiem wzięcia udziału w losowaniu pięknej Fabii było wzięcie udziału we wszystkich sześciu edycjach Skandia MTB Maratonu: w Chodzieży, Szczawnie-Zdroju, Bielewie, Nałęczowie, Jeleniej Górze i Gdańsku. Sam start nie wystarczył, konieczne było dojechanie do mety, a zważywszy na trudy trasy i warunki pogodowe nie było to łatwe. W niedzielę na mecie w Gdańsku-Oliwie okazało się, że ta sztuka udała się 64 śmiałkom. Los się uśmiechnął do Kanoniczaka. - Na prawdę nie wiedziałem co powiedzieć, słowa nie mogłem z siebie wydobyć. Liczyłem się z taką ewentualnością, że mogę być wylosowany, ale szanse nie były zbyt duże. Dlatego cieszę się niezmiernie - nie kryje Mateusz. Mateusz uczęszcza do poznańskiego Technikum Łącznościowego przy ul. Przełajowej. Długo skodą się nie nacieszy. - Będę ją musiał sprzedać, bo nie stać mnie na utrzymanie samochodu - rozkłada ręce. Mateusz najpierw musi zebrać ok. czterech tys. zł na zapłacenie podatku dochodowego. - Liczę tu na pomoc rodziców - uśmiecha się. Kanoniczak wystartował we wszystkich edycjach Skandia MTB Maratonu na dystansie MINI, gdzie do pokonania było 30 km.