W Australii Kameruńczycy pokonali w ćwierćfinale, 23 września, faworyta - Brazylię 2:1 w dogrywce po tzw. złotym golu strzelonym przez Mbami w 113. minucie. Jedyną bramkę dla Brazylii strzelił wówczas Ronaldinho, który jest specjalnie zmobilizowany przed sobotnim meczem. Kameruńczycy byli w Sydney rewelacją turnieju zdobywając mistrzostwo olimpijskie po finałowym zwycięstwie w rzutach karnych nad Hiszpanią 5:3. Kamerun kontynuował w Australii dobra passę olimpijską zespołów afrykańskich - w 1996 roku w Atlancie rewelacją turnieju i mistrzem IO była Nigeria, a w 1992 roku trzecie miejsce zajęła Ghana. - To nie jest kwestia żądzy rewanżu. Nie da się jednak ukryć, że to niesamowity zbieg okoliczności, że te same drużyny spotykając się ponownie w tej samej fazie turnieju. To specjalna motywacja dla nas - powiedział Ronaldinho. W Pekinie Brazylijczycy ustanowili w pierwszej, grupowej fazie rozgrywek rekord skuteczności - strzelili w trzech meczach 9 goli nie tracąc żadnej bramki. Brazylia zajęła pierwsze miejsce w grupie C, a Kamerun drugą lokatę w grupie D z bilansem jednej wygranej (nad Hondurasem 1-0) i dwóch porażek.