15 maja 24-letni Wanjiru wyskoczył z balkonu swojego znajdującego się na pierwszym piętrze mieszkania w mieście Nyahururu, ok. 150 km od Nairobi. Z widocznymi obrażeniami głowy został przewieziony do szpitala, gdzie stwierdzono jego zgon. Wcześniej został zaskoczony przez Trizę Njeri w łóżku z inną kobietą i został zamknięty w pokoju. Do wypadku miało dojść, gdy sportowiec próbował się wydostać. Matka Wanjiru - Hannah odrzuca sugestie, że przyczyną śmierci mogły być samobójstwo, bądź wypadek. Według niej, syn został zamordowany, o czym miałyby świadczyć ślady krwi w pokoju, w którym miał kłócić się z żoną. Pogrzeb postanowiła zbojkotować, kiedy nie dopuszczono jej do przygotowań do uroczystości. Mszę świętą dla zebranych odprawiono na stadionie w Nyahururu, który znajduje się obok domu zmarłego. Uczestniczyło w niej setki osób, lekkoatleci, politycy, znajomi i bliscy.