Jednym z bohaterów meczu z Ukrainą był bramkarz Sławomir Szmal, który miał 55-procentową skuteczność! - Moja forma to w dużej mierze zasługa obrony. Kiedyś w kadrze panował w tyłach spory bałagan. Teraz każdy wie, za co odpowiada. Proszę napisać jeszcze jedno - wygrywamy, bo jesteśmy prawdziwą drużyną. Na parkiecie i poza nim - powiedział Szmal w "Przeglądzie Sportowym". - W zespole nie ma podziałów na grupki. Trener Bogdan Wenta marzył, żeby stworzyć - jak sam mówi - "team". I to mu się udaje - podkreślił polski bramkarz. Bardzo dobry mecz rozegrał także Karol Bielecki. Zawodnik niemieckiego SC Magdeburg zdobył 8 goli w tym meczu. - Można się było przestraszyć tych bomb - żartował kapitan biało-czerwonych Grzegorz Tkaczyk. - Gdy patrzyłem, jak dziurawił siatkę z 15 metrów, to dziękowałem Bogu, że gram z nim, a nie przeciwko niemu - dodał Szmal. Po jednym z rzutów Bieleckiego, prędkościomierz usytuowany za bramką pokazał 120 km/h! Radość z wygranej zepsuła selekcjonerowi Polaków kontuzja Damiana Wleklaka. - Nie wygląda to dobrze. Noga bardzo spuchła - mówił Bogdan Wenta. Zobacz galerię zdjęć z ME piłkarzy ręcznych