Kielczanie potraktowali mecz jak doskonały sparing, trener Bogdan Wenta sprawdził na boisku wszystkich piłkarzy, bowiem w przyszłym tygodniu Vive jedzie do Płocka na bardzo trudne spotkanie ligowe z Wisłą. Goście z Beja jeszcze nie rozpoczęli rozgrywek ligowych, niemniej jednak ustępowali umiejętnościami kielczanom o kilka klas. W niedzielę także w kieleckiej hali mecz rewanżowy. Kierownictwo kosowskiego klubu przyjęło propozycję Vive rozegrania obu spotkań w Kielcach, ze względów oszczędnościowych oraz sportowych - kielecki zespól zdaniem gości jest faworytem w tych spotkaniach. Kierownictwo klubu z miasta Beja miało trochę problemów z uzyskaniem wiz, ale polskie służby dyplomatyczne zadziałały sprawienie i ekipa otrzymała je na czas dla 14 osób. Atrakcją spotkania było wręczenie wiązanek kwiatów młodej parze Monice i Łukaszowi, którzy godzinę przed meczem wzięli ślub i zamiast jechać do gości weselnych, postanowili przyjść na mecz. "Kibicujemy Vive, więc nie mogło nas zabraknąć na tak ważnym meczu, a na przyjęcie zdążymy". Vive: Marek Kubiszewski, Kazimierz Kotliński - Paweł Piwko 8, Michał Chodara 6, Kamil Sadowski 6, Tomasz Rosiński 6, Patryk Kuchczyński 5, Mateusz Jachlewski 5 , Mateusz Zaremba 4, Bartosz Konitz 3, Michał Stankiewicz 2, Paweł Podsiadło 1, Daniel Żółtak 1. Najwięcej bramek dla Besa Famiglia - Arben Muqolli 10, Risto Trajkovski 5.