Podobnie jak w roku ubiegłym w Sopocie rozegrane zostaną równolegle dwa turnieje - męski i żeński. Pula nagród w imprezie z cyklu Sanex WTA Tour została w porównaniu z rokiem ubiegłym zwiększona prawie dwukrotnie, z 170 do 300 tysięcy dolarów. Wśród mężczyzn pozostanie na poziomie 400 tysięcy dolarów. Turniej kobiecy rozpocznie się o dzień wcześniej niż w ubiegłym roku. - Chcieliśmy rozdzielić terminy rozgrywania finału kobiet i mężczyzn, tak jak dzieje się to na innych ważnych turniejach - powiedział dyrektor turnieju Ryszard Fijałkowski. - W razie jakiś problemów pogodowych pozwoli to także na większą manewrowalność grami. Rozstawiona wśród kobiet z numerem 1 Farina-Elia występowała w turnieju sopockim już w roku ubiegłym i dotarła do półfinału. Włoszka specjalizująca się w grze na kortach ziemnych ma na swoim koncie dwa wygrane turnieje z cyklu Sanex WTA Tour (oba w Strasbourgu, w 2001 i 2002), a w rankingu WTA zajmuje obecnie 13. lokatę. Z "2" w Sopocie zagra znana Szwajcarka Patty Schnyder (18. na liście WTA), a z "3" znana wszystkim świetnie Arantxa Sanchez-Vicario. Tytułu bronić będzie Hiszpanka Cristina Torrens-Valero sklasyfikowana obecnie na 28. miejscu w rankingu Sanex WTA Tour. Zwyciężczyni imprezy otrzyma w tym roku 50 tysięcy dolarów (145 pkt), a finalistka 26,5 tysiąca - czyli dokładnie tyle ile triumfatorka z ubiegłego sezonu. Wsród mężczyzn z "1" zagra Novak, który w tym roku osiągnął swój największy sukces w życiu, docierając aż do półfinału Australian Open na kortach w Melbourne. Czech ma na swoim koncie 4 wygrane turnieje z cyklu ATP i jest klasyfikowany obecnie na 10. miejscu w klasyfikacji ATP Champions Race i 13. w ATP Entry System. Z numerem drugim w Sopocie zagra niegdysiejsza światowa "1" Carlos Moya. Hiszpan wygrał w swojej karierze 7 turniejów ATP (13. w ATP Champions Race i 20. Entry System). Na obiektach SKT zobaczymy także znanego dobrze miłośnikom tenisa Francuzas Fabrice'a Santoro. Zwycięzca turnieju męskiego zarobi w Sopocie 48,850 tysięcy dolarów, a finalista 28 730. W obu turniejach zobaczymy oczywiście naszych tenisistów, ale będą oni musieli skorzystać z "dzikich kart". O tym kto je otrzyma dowiemy się dopiero 15 lipca. Wśród kandydatów wymienia się: Martę Domachowską, Joannę Sakowicz, Monikę Krauze czy Katarzynę Strączy (wśród kobiet) oraz Michała Przysiężnego, Mariusza Fyrstenberga, Łukasza Kubota i Bartłomieja Dąbrowskiego (wśród mężczyzn). Witold Cebulewski, Warszawa