Decydujący punkt zdobył debel Klaudia Jans i Alicja Rosolska. Nasze zawodniczki pokonały Ai Sugiyamę i Ayumi Moritę 1:6, 6:3, 6:3. Dwa punkty dla "biało-czerwonych", które po raz pierwszy awansowały do Grupy Światowej, wywalczyła Agnieszka Radwańska. Zostały bohaterkami polskiego tenisa W ostatnim pojedynku w naszej ekipie zgodnie z planem zagrały Jans i Rosolska. Japonia postawiła na doświadczoną Sugiyamę, swego czasu najlepszą deblistkę świata, obecnie na ósmej pozycji, w miejsce Riki Fujiwary i Moritę, która niedługo przed rozpoczęciem gry deblowej skończyła pojedynek z Urszulą Radwańską. Zobacz wywiad z naszymi deblistkami: Początkowo przynosiło to efekt. Reprezentantki Kraju Kwitnącej Wiśni grały bardzo dobrze, co uwidoczniło się na tablicy wyników. Japonia objęły prowadzenie 3:0 (przy dwóch przełamaniach). Gdy w czwartym gemie nasze zawodniczki odrobiły jednego breaka nie oddając żadnego punktu, mogło się wydawać, że wrócą do gry. Piąty gem zakończył się podwójnym błędem serwisowym w wykonaniu Jans. W szóstym przy stanie po 30 Polki wygrały fantastyczną wymianę, ale to nie wystarczyło. Z kolei następnego Sugiyama i Morita wygrały do zera. Sygnałem do zmiany sytuacji było wygranie przez Polki pierwszego własnego podania. Stało się to w drugim gemie drugiego seta. Za chwilę Jans i Rosolska przełamały rywalki, a potem wygrały własny serwis, choć na jego początku Jans bliżej zapoznała się z kortem ziemnym, gdy upadła na plecy. Naszej zawodniczce na szczęście nic się nie stało. Dwugemowe prowadzenie nie utrzymało się długo. Japonki odrobiły stratę doprowadzając do remisu 3:3. O losie tego seta zadecydował siódmy gem. Polki wygrały go za czwartym break pointem, a dwa ostatnie punkty zdobyły smeczując tuż przy siatce - najpierws Jans, a potem Rosolska. Tak ciężko wywalczonej przewagi Polki już nie oddały. Ostatnia partia zaczęła się fantastycznie dla naszych tenisistek. Objęły bowiem prowadzenie 4:0, choć na przykład w pierwzym gemie musiały bronić break pointa. Japonki nie zamierzały się jednak poddać. W piątym gemie odrobiły jednego breaka, a w trwającym bardzo długo szóstym walczyły jak lwy, by go nie przegrać. Kolejny gem był też bardzo nerwowy. Jans i Rosolska wyszły ze stanu 15:40, by ostatecznie wygrać go na przewagi. Japoki jeszcze się wybroniły wygrywając swoje podanie, ale chwilę później Polki mogły triumfować. Puchar Federacji Polska - Japonia 3-2 Klaudia Jans, Alicja Rosolska - Ai Sugiyama, Ayumi Morita 1:6, 6:3, 6:3 Paweł Pieprzyca, Łukasz Piątek z Gdyni