Podopieczni trenera Piotra Szafranka wygrali w Szwecji 3:2. Zainteresowanie meczem było ogromne. Hala Olimpii przy ul. Piłsudskiego wypełniła się po brzegi, a emocji nie brakowało już od samego początku. Pierwszy pojedynek stoczyli reprezentujący gospodarzy Kaii Yoshida i Robert Svensson. Świetnie zaczął Szwed. Prowadził już 9:5 i wtedy do głosu doszedł Yoshida, który wygrał 12:10. Idąc za ciosem łatwo pokonał rywala w kolejnym. Role odwróciły się w dwóch następnych partiach, gdzie lepszy okazał się tenisista gości i do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był piąty set. Ku zaskoczeniu kibiców na trybunach zdecydowanie lepiej zagrał w nim zawodnik gości, dając swojej drużynie prowadzenie. Do kolejnej rywalizacji przystąpili Wang Yang z Olimpii i Xu Hui, który w tegorocznych rozgrywkach Ligi Mistrzów przegrał tylko cztery pojedynki. Fenomenalnie rozpoczął grudziądzanin, pewnie zwyciężając w pierwszych dwóch setach. Świetnie rozpoczął też trzecią partię, prowadził 6:3, ale wtedy punkty odrabiać zaczął Hui. Tak skutecznie rozbijał obronę tenisisty Olimpii, że doprowadził do piątej partii. W niej nie brakowało długich wymian i wspaniałych obron. Najpierw 6:3 prowadził Yang, potem Hui doszedł do wyniku 8:7, ale końcówka należała do grudziądzanina, który zwyciężając doprowadził do remisu w spotkaniu. Słabiej niż poprzednicy spisał się Patryk Zatówka. Mimo woli do walki, nie był w stanie przeciwstawić się świetnie broniącemu Mattiasowi Oversjo i mimo zwycięstwa w drugim secie 11:7, pozostałe przegrał. Eslovs objęło prowadzenie 2:1 i przybliżyło się do wywalczenia awansu do finału. Spotkanie dla Olimpii próbował ratować Yoshida, który w kolejnej rywalizacji zmierzył się z Hui. Reprezentant szwedzkiego zespołu od pierwszej piłki zdecydowanie lepiej radził sobie przy stole, szybko obejmując prowadzenie 5:0. Na nic zdała się pogoń grudziądzanina w drugiej części partii, którą ostatecznie przegrał 7:11. Zaledwie jeden punkt więcej ugrał w kolejnej odsłonie pojedynku. Najbardziej wyrównany był set trzeci, ale po błędzie Yoshidy przy stanie 7:8, reprezentant gospodarzy całkowicie się pogubił. Rywal w pełni to wykorzystał, wygrał gładko pojedynek 3:0 i tym samym zapewnił zespołowi Eslovs awans do finału Ligi Mistrzów. Finałowym przeciwnikiem Eslovs będzie francuski zespół AS Pontoise Cergy, który wygrał w Rosji z zespołem Fakieł Gazprom Orenburg 2:1. Pierwsze spotkanie zakończyło się wygraną Cergy 3:1. Olimpia Unia Grudziądz - Eslovs Ai Bordtennis 1:3 Kaii Yoshida - Robert Svensson 2:3 (12:10, 11:6, 9:11, 5:11, 4:11) Wang Yang - Xu Hui 3:2 (11:6, 11:8, 8:11, 9:11, 11:9) Patryk Zatówka - Mattias Oversjo 1:3 (9:11, 11:7, 6:11, 3:11) Kaii Yoshida - Xu Hui 0:3 (7:11, 8:11, 7:11)