Wicemistrzowie Polski w tym sezonie są poważnymi kandydatami do końcowego triumfu w Pucharze ETTU. Do polskiego trio: Daniel Górak, Robert Floras i Paweł Fertikowski, które w ubiegłym sezonie stanowiło o sile klubu, dołączył wicemistrz olimpijski w drużynie i były brązowy medalista mistrzostw świata Oh Sang Eun z Korei Południowej. Pierwszą przeszkodą na drodze polskiego zespołu jest ósma drużyna ligi francuskiej Entente Pongiste Issenne. - O formę Daniela i Roberta jestem spokojny. Do pełni dyspozycji wrócił też Paweł Fertikowski, który miał problemy z plecami. Kluczowa będzie postawa Oha, dla którego to kolejna szansa na przełamanie po przegranych w superlidze. On musi zagrać ryzykownie i skutecznie w końcówkach setów. Liczę na jego dobrą grę przeciwko pierwszej rakiecie gości Lin Ju, który prezentuje defensywny styl gry z uderzeniami ofensywnymi. Oh wiele lat trenował z czołowym obrońcą świata Joo Se Hyukiem, dlatego jest przygotowany na takiego rywala - powiedział Tomasz Redzimski, trener Dartomu Bogorii.Oprócz reprezentującego Dominikanę Lin Ju (ranking światowy: 122) barw drużyny z Issenne bronią młodzi Francuzi, medaliści mistrzostw Europy i świata juniorów oraz kadetów: Enzo Angles, Alexandre Robinot i Alexandre Cassin. Dwaj pierwsi sklasyfikowani są w pierwszej "20" światowego rankingu juniorów. - Francuska drużyna to połączenie doświadczenia z nieobliczalnością. Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, jak skutecznie grać z Lin Ju. Styl gry pozostałych graczy jest nam znany, ale musimy być gotowi na ryzyko i brawurę, jakie zaprezentują młodzi Francuzi - wyjaśnił Redzimski.O awansie do 4. rundy przesądzi tylko jedno spotkanie. Triumfator tej konfrontacji w następnej fazie zmierzy się z Chorwackim Dr Casl Zagrzeb. - Mamy świadomość, że tu nie ma miejsca i czasu na pomyłki. Dlatego bardzo ważna będzie nasza psychika. Jeśli zachowamy spokój i zagramy odważnie, to wygramy. Zdaje sobie sprawę, że rozgrywanie jednego, decydującego meczu może wywoływać w moich zawodnikach nieco większy stres niż zwykle. Naszym zadaniem jest stworzenie atmosfery, w której ten stres przerodzi się w mobilizację - stwierdził grodziski szkoleniowiec.Drużyna z Issenne przylatuje do Warszawy w sobotę o godz. 9.20, na zaledwie kilka godzin przed spotkaniem. - Pierwszy raz spotykam się z takim podejściem do rozgrywek drużyny występującej w europejskim pucharze. Z pewnością są tego jakieś przyczyny, ale to już nie nasz problem. Wpłynie to na jakość przygotowania Francuzów do meczu. Dlatego musimy wykorzystać swoją szansę - zakończył Tomasz Redzimski.Początek pucharowych zmagań w Grodzisku Mazowieckim w sobotę o 16.00. Bezpośrednia transmisja na stronie laola1.tv. - Zapraszam wszystkich, którzy lubią i którzy jeszcze nigdy nie oglądali tenisa stołowego na żywo. Naprawdę warto to zobaczyć i przeżyć towarzyszące meczowi emocje - powiedział prezes Bogorii Dariusz Szumacher.