Igrzyska Olimpijskie po raz pierwszy w Polsce? Marzy się to Donaldowi Tuskowi, który w piątek podczas konferencji prasowej, w towarzystwie Sławomira Nitrasa ogłosił, że wkrótce zostaną podjęte oficjalne kroki w stronę ubiegania się o organizację najważniejszej imprezy sportowej 4-lecia. Pojawiły się już nawet wstępne daty. "Możemy mówić o roku 2040 lub 2044" - padło w trakcie konferencji. - Wolę ogłosić to tu niż w siedzibie PKOl-u. Mówiąc zupełnie serio, chciałbym to dedykować dzisiejszym nastolatkom tę decyzję, że Polska formalnie podejmie starania o zorganizowanie igrzysk olimpijskich. Czas pokaże, czy jest to realny cel. Już niejedną rzecz udało nam się zorganizować. Może nie tej skali, ale pamiętają państwo, że Polska, jak się uprze, to potrafi osiągnąć wielkie rzeczy - podkreślił premier Rzeczpospolitej Polskiej. Chwile grozy w Krakowie. Mecz Wisły przerwała akcja ratunkowa, kibice wstrzymali oddechy Skrajne reakcje na deklarację Donalda Tuska ws. igrzysk olimpijskich w Polsce Decyzję o podjęciu starań Donald Tusk zadedykował nastoletnim sportowcom. Premier dodał, że nie ma lepszego miejsca niż Orlik, by to ogłosić. Przekazał też, że minister Sławomir Nitras zobowiązał się objąć prace przygotowawcze w tym zakresie już wiele miesięcy temu. Głośna deklaracja premiera błyskawicznie spotkała się ze skrajnymi reakcjami w mediach społecznościowych. Podczas gdy wielu kibiców chwaliło za odważny i konkretny ruch, sceptycznie do pomysłu podeszła przewodnicząca Koalicyjnego Klubu Parlamentarnego Lewica, Anna Maria Żukowska. Bardzo szybko na jej post zareagował Krzysztof Stanowski. Dziennikarz zripostował ją, nie żałując sobie sarkazmu. "Nie możemy zbudować porządnej ekipy olimpijskiej na Igrzyska w 2044 roku, bo sportowcy, którzy wtedy wystąpią aktualnie są w żłobkach" - napisał jeden z współtwórców "Kanału Zero". Politycy błyskawicznie zareagowali na pomysł premiera. Posypały się gromy Pomysł premiera spotkał się za to z aprobatą liderz Warszawskiego Forum Samorządowego, Grzegorza Gruchalskiego. "Propozycja premiera aby to Polska zorganizowała Igrzyska Olimpijskie w 2040 lub w 2044 to bardzo ambitny plan. Ale Polska musi być ambitna i cieszę się, że rząd podejmuje się takich inicjatyw" - napisał. Mocno krytyczny komentarz w odniesieniu do słów Donalda Tuska zamieścił Sławomir Mentzen z "Konfederacji". Zwrócił on uwagę, że Polska zwleka z rozwiązaniem innych ważnych społecznych kwestii. "Powinni odebrać ci srebrny medal". Szeremeta zaatakowana. Hamulce puściły "Na CPK nas nie stać, na elektrownię jądrową nas nie stać, na obniżkę składki zdrowotnej nas nie stać, na fabryki amunicji nas nie stać, ale na wydanie dziesiątków miliardów złotych na organizację Igrzysk według Tuska nas stać. Widocznie przy Igrzyskach łatwiej się nakraść" - podsumował polityk. W łączeniu na antenie Polsat News głos w sprawie zabrał również były polski chociaż i multimedalista olimpijski Robert Korzeniowski. - Jest to absolutnie realne. Co prawda perspektywa bardzo odległa, ale dzięki temu możemy się do tego dobrze przygotować pod kątem gospodarczym, społecznym i sportowym. Igrzyska w Paryżu pokazały, że można to zrobić w sposób racjonalny i ekonomiczny. W sposób, który buduje integrację społeczną. Zostały zorganizowane w warunkach zdymisjonowanego rządu i po bardzo kontrowersyjnych wyborach, a jednak całe społeczeństwo wokół nich się łączyło. I my potrzebujemy takiego czynnika łączącego - skomentował Robert Korzeniowski.