Wcześniej finisz rozpoczął Pozzato, ale dochodził go Jose Rojas Gil z Caisse. Gdy mijali linię mety wydawało się, że właśnie on wygrał o przysłowiowy błysk szprychy. Hiszpan cieszył się, pokazując palcem, że wpadł na metę szybciej. Jednak sędziowie orzekli, że to Włoch ma odebrać nagrodę dla triumfatora etapu. Piątkowy odcinek miał dać odpowiedź, kto jest naprawdę mocny w tegorocznym wyścigu, bo kolarzy czekało aż sześć premii górskich I kategorii. Jednak na metę w Jeleniej Górze dojechała spora grupa zawodników i o zwycięstwie w 64. Tour de Pologne zadecyduje sobotni, "królewski" etap. Od początku etapu, który odbył się przy pięknej, słonecznej pogodzie rozpoczęły się próby rozerwania peletonu. Ta sztuka udała się Francuzowi Yoannowi Le Boulangerowi z Bouyges Telecom i Adamowi Wadeckiemu z Ceramiki Flaminii. Chwilę później dojechali do nich: kolejny Francuz Lilian Jegou (FdJ), Włoch Marco Pinotti (T-Mobile) i Robert Radosz (Action Uniqa). Ta piątka zgodnie współpracowała do pierwszego podjazdu na "Orlinek". Wtedy oderwała się dwójka - Le Boulanger i Pinotii. Z peletonu natomiast zaatakował Hubert Kryś z Ceramikii Flaminii. Francuz i Włoch na swoją korzyść rozstrzygnęli cztery premie górskie I kategorii. Ponieważ Le Boulanger wygrał trzy z nich to on założył białą koszulkę lidera tej klasyfikacji. Na kolejny kontratak z peletonu zdecydował się Włoch Giovanni Visconti z Quick Stepu, który minął Krysia i dołączył do swojego rodaka i kolarza z Bouyges Telecom. Trójka uciekinierów została jednak złapana przed ostatnim wjazdem na "Orlinek". Wtedy pokazał się mistrz Polski ze startu wspólnego Tomasz Marczyński (Ceramica Flaminia). Jednak jego atak, wspólnie z kilkoma innymi kolarzami, został zlikwidowany na "Orlinku". Na ostatniej premii górskiej na atak zdecydował się Belg Bjoern Luekemans z Predictor-Lotto, jednak tę akcję podobnie, jak i kolejną Francuza Cedrika Vesseura z Quick Stepu, peleton zlikwidował. Na ostatnim kilometrze próbował uciec mistrz świata w jeździe indywidualnej na czas Szwajcar Fabian Cancellara z CSC, ale nie dał rady. Paweł Pieprzyca, Jelenia Góra Zobacz plan transmisji z TdP w Eurosport 2!