- Etap jest krótki i szybki. Jedzie peleton, są ataki, ale trzyma się razem, jest spójny - taki scenariusz na dzisiejszy etap prezentuje szef wyścigu Czesław Lang. Jak się okazuje, choć na razie trwają etapy płaskie, wyścig ma już swojego górskiego lidera. Chodzi bowiem o to, by żadna z klasyfikacji nie była pusta. Zgodnie z przepisami zieloną koszulkę górala otrzymał drugi na wczorajszym etapie Włoch Francisco Guidi z Phonaku. Zwycięzca z wczoraj ma bowiem już żółtą koszulkę lidera. Wśród walczących o kolarskie laury są wielkie gwiazdy światowego ścigania. Jednak żaden z zawodników nie mógłby liczyć na sukces bez pomocy mechaników. A ci pracują nie tylko przed i po wyścigu - na posterunku stoją także, gdy kolarze są na szosie. Gdy pojawia się awaria, zawodnik podnosi rękę do góry. Mechanika wzywa przez <a href="http://www.rmf.fm" target="_blank">radio</a> sędzia wyścigu. Sama wymiana uszkodzonego koła trwa około 10 sekund - tłumaczy Dariusz Szczucki, mechanik polskiej grupy Intel Action. Dla zainteresowanych - w czasie wyścigów szosowych koła rowerowe pompowane są powietrzem pod ciśnieniem rzędu 6 atmosfer, zaś w etapach jazdy na czas - 12 atmosfer. Dla porównania: do opon w samochodzie pompuje się powietrze pod ciśnieniem o wielkości 2 atmosfer.