Austriak był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem konkursu. Prowadził po pierwszej serii. W drugiej także oddał najdłuższy skok i pewnie wygrał, dzięki czemu awansował na pozycję lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. O dwa punkty wyprzedza Szwajcara Simona Ammanna, który dzisiaj był drugi. Adam Małysz utrzymał 7. pozycję z pierwszej serii (123,5 i 118 m). Najlepszy z naszych skoczków spadł w "generalce" z ósmej na dziewiątą lokatę. Kamil Stoch bardzo dobrze spisał się w kwalifikacjach, ale pierwszy skok podczas konkursu nie wyszedł mu i do finałowej serii awansował dopiero z 24. lokaty. Druga próba była już zdecydowanie lepsza - 118,5 metra, szkoda tylko, że odjechała mu jedna narta podczas lądowania, bo sędziowie musieli odjąć mu nieco punktów. Konkurs zakończył na 19. miejscu. Po pierwszej serii z konkursem pożegnał się Stefan Hula (110,5 metra dało mu dopiero 41. miejsce), a czwarty nasz reprezentant Krzysztof Miętus zepsuł skok w kwalifikacjach i nie awansował do turnieju głównego. W turnieju nadal prowadzi Austriak Andreas Kofler, który zajął 4. miejsce. Niespodzianką były bardzo krótkie skoki jednego z faworytów gospodarzy - Thomasa Morgensterna. Austriak był dopiero czternasty i zarobił tylko 217,1 pkt, a o oznacza, że stracił szanse na dobre miejsce w tegorocznej edycji TCS. Konkurs nie był rozgrywany systemem KO a według tradycyjnych zasad. <a href="http://skoki.interia.pl/ps/kalendarium">ZOBACZ WYNIKI KONKURSU SKOKÓW NA BERGISEL</a> <a href="http://skoki.interia.pl/ps/klasyfikacja">ZOBACZ KLASYFIKACJĘ GENERALNĄ PUCHARU ŚWIATA</a>