Mecz ten był reklamowany jako jeden z najbardziej interesujących w sezonie i kibice na pewno się nie zawiedli. W obu zespołach mogliśmy zobaczyć wielu obecnych i byłych kadrowiczów, a także graczy z przeszłością w NBA. Ciekawym pojedynkiem na pewno była rywalizacja między dwoma najlepszymi polskimi rozgrywającymi. Grą Anwilu kieruje Krzysztof Szubarga, a w Sopocie liderem drużyny jest Łukasz Koszarek, który wrócił do polskiej ligi po dwuletnim pobycie we Włoszech. I to właśnie akcja Szubargi zadecydowała o końcowym wyniku. Zanim jednak do tego doszło drużyna z Włocławka musiała gonić wynik praktycznie od początku spotkania. Przewaga gości parokrotnie przekraczała 10 punktów różnicy, a najwięcej wynosiła 14 punktów w połowie trzeciej kwarcie. Świetna końcówka spotkania jednak pozwoliła gospodarzom zbliżyć się na różnicę 5 punktów na niespełna minutę do końca. Wtedy rozegrały się dwie decydujące akcje meczu. Najpierw za trzy trafił Dardan Berisha, zmniejszając różnicę do 2 punktów. Błąd wtedy popełniła drużyna z Sopotu. Akcja została rozegrana bez udziału Koszarka, który do tego momentu był najlepszym graczem na parkiecie z dorobkiem 18 punktów i 10 asyst. To on w ostatnich 10 minutach gry ciągnął wynik dla swojej drużyny. Po nieudanej próbie piłkę zebrali gospodarze, ale ich ostatnia akcja miała w sobie dużo przypadkowości. Na rzut zdecydował się Szubarga i trafił za trzy na 2.4 sekundy przed końcem meczu, dając minimalne prowadzenie swojej drużynie. Po przerwie na żądanie goście próbowali jeszcze zmienić losy spotkania, ale rzut Adama Waczyńskiego nie znalazł drogi do kosza. Dla Anwilu było to pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, dzięki któremu opuści on ostatnie miejsce w tabeli, jakie zajmował przed tym spotkaniem. Anwil Włocławek - Trefl Sopot 72:71 (15:18, 12:17, 20:18, 25:18) Anwil: Corsley Edwards - 22 (9 zb), Dardan Berisha - 16 (3x3, 7 zb), Seid Hajric - 12 (7 zb), Krzysztof Szubarga - 11, Łukasz Majewski - 5, Nick Lewis - 4, John Allen - 2, Marcin Nowakowski - 0, Bartłomiej Wołoszyn - 0 Trefl: Łukasz Koszarek - 18 (4x3, 10 as), Adam Waczyński - 17, Łukasz Wiśniewski - 11 (3x3), John Turek - 9, Filip Dylewicz - 9 (8 zb), Chris Burgess - 5 (7 zb), Marcin Stefański - 2, Vonteego Cummings - 0, Jamelle Horne - 0 Więcej o koszykówce na blogu Piotra Zarychty