Kilka tygodni temu w New Jeresey Nets, gdzie swoją trenerską karierę wznowi Avery Johnson (wicemistrz NBA na stołku trenerskim). Dostał on wartościowych asystentów z całkiem bogatym bagażem doświadczeń. Dwa nazwiska nowych asystentów to: były trener roku w Toronto - Sam Mitchell i eks-coach Bucks - Larry Krystkowiak. Podobnie wsparto Larry'ego Drew w Atlancie, gdzie swoją przygodę z samodzielną trenerką rozpocznie były asystent zwolnionego Mike'a Woodsona. Obok Lestera Connera (z Oregon State) i Boba Bendera (z Duke), asystować mu będą byli gracze NBA (specjaliści od zadań defensywnych) - Tyrone Hill (eks-Cavs) i Kenny Gattison (eks-Hornets). Z kolei debiutujący jako pierwszy szkoleniowiec - Monty Williams (były asystent Nate'a McMillana w Portland) w New Orleans Hornets otrzyma grupę wsparcia (by dobrze dogadywać się z Chrisem Paulem) w osobach: Paula Pressey'a (eks-asystent innych drużyn NBA i były gracz ligi) i co ciekawe!! - byłego trenera.. Hornets - Tima Floyda (pracował też w Bykach z mizernym skutkiem)!! Powracający do ligi, były trener Bulls, Pistons i -Wizards, Doug Collins, będzie mógł w Philadelphii liczyć na wsparcie niedawnego trenera Tłoków - Michaela Curry'ego. Swoją drogą jestem bardzo ciekaw jak sobie poradzi po długiej przerwie były komentator sportowy? Asekurancko zadziałano również w Kalifornii w Clippersach. Tam chyba najmocniejsze wsparcie dostał niedawny trener Chicago - Vinny Del Negro. I to nie ze względu na osobę świetnego niegdyś gracza Denver - Roberta Packa (ostatnio asystenta trenera Hornets; swoją drogą dużo tych ruchów trenerskich powiązanych z Szerszeniami). Dean Demopoulos, który był brany pod uwagę przy wyborze nowego trenera w Atlancie i Marc Iavaroni, który w przeszłości pracował z Mikem D'Antonim i prowadził samodzielnie Grizzlies, będą asystować Del Negro. Demopoulos spędził 5 lat jako pierwszy asystent w Portland i wcześniej 4. w Seattle (zanim przenieśli się do Oklahomy). Iavaroni w ostatnim roku asystował w Toronto, a wcześniej przez dwa lata pracował w Memphis. Przez 7 lat grał w NBA jako zawodnik. Nawet jeśli Vinny'emu się nie powiedzie (czego mu nie życzę!!) i nie sklei Clippersów - mając w składzie nazwiska Davisa, Gordona, Kamana i Griffina - to któryś z tych dwóch szkoleniowców ma realne i duże szanse na bycie tym pierwszym. Dyskutuj z autorem na jego bolgu